Spoko. Rozumiem, poza tym zdaję sobie sprawę, że weterynarze bardzo często nie mają pojęcia, jak się obchodzić z egzotycznymi zwierzętami. Na fachową pomoc można liczyć tylko w ogrodzie zoologicznym lub u veta, który robił tzw. fakultet z danej grupy zwierząt. Możesz być pewny, że w oczach moich jak i mojego znajomego
tacy "fachowcy" nie cieszą się dobrą opinią, niestety nie mamy jeszcze kontaktu z prawdziwymi, wykształconymi w tej materii vetami, więc w jakimś stopniu musimy polegać na ich i naszej ograniczonej wiedzy.

Co nie znaczy, że każdy osąd przyjmujemy bez wątpliwości.

To trochę skomplikowana sprawa, bo tak do końca nie można wyciągnąć jednoznacznych wniosków.

Pozdrawiam.