Może to wyda się dziwne, ale dzisiaj pierwszy raz nakarmiłem swojego boaska martwym szczurkiem. Nie jadł już ponad miesiąc. Tydzień temu zrzucił wylinkę. Żywego nie chciał. Może dlatego, że szczurek był dość agresywny. Martwego położyłem i ku mojemu zaskoczeniu zjadł. Wiem, że to dla niego bezpieczniej, ale czy to go nie rozleniwi? Czy karmiąc martwymi gryzoniami podajecie boaskom również żywe od czasu do czasu. Mój jest dziwakiem. Chomiki zjada bez problemu i jeszcze nigdy nie spudłował. Szczurków jakoś unika. Szczerze mówiąc nie bardzo uśmiecha mi się wykonywanie za niego czarnej roboty Ma prawie trzy latka i tylko 130 cm, dziwne upodobania temperaturowe (woli 25 niż 29 stopni) i jest niesamowicie strachliwy. Pisałem już kiedyś, że u poprzednich właścicieli trzymany był przez 2 lata w małym terrarium i w niskiej temperaturze.