Od pół roku mam zbożówkę. Przez ten czas nie widywaliśmy się często. Zawsze się gdzieś chowa, zawsze mnie unika. Na początku nie było z tym problemów, wystarczyło ją tylko wygrzebać z pod torfu. ALe ostatnimi czasy jest już gorzej. Rzuca się na mnie i udaje grzechotnika. Wystawia tylko głowe i patrzy, a gdy tylko mnie zobaczy od razu się chowa. Jakie widzicie rozwiązanie?? P.S Nic jej nie zrobiłem żeby mogła mieć jakieś przykre wspomnienia Dzięki za pomoc!