Proszę o wybaczenie Aneto!
Myślę że jednak zrozumiesz kilka faktów!

1. nie powierzę żadnego zwierzęcia nikomu, kogo nie poznam osobiście i nie zapytam o warunki utrzymania - muszę się upewnić czy zwierzę ma szanse przeżycia a szczególnie chore i w trakcie leczenia.
JA NIE HANDLUJĘ ZWIERZĘTAMI!

2. mieszkasz w Tarnowie, nie masz możliwości (CHĘCI) przyjazdu do Wrocławia. Sugerujesz przesłanie chorego, PO ZABIEGU CHIRURGICZNYM zwierzęcia pocztą kurierską????????????
Całkowity brak wyobraźni połączony z egoizmem!!!!!!!!!!!
Twierdzisz, że zachowałem się bardzo nie fair wobec Ciebie. Ale jestem przekonanyż że bardzo fair wobec legwana co dla mnie jako lekarza wet jest w tym momencie o niebo ważniejsze.

3. Nie przypominam sobie abym choć słowem powiedział czy obiecał dając ci nadzieję na otrzymanie legwana a biorąc pod uwagę twoje reakcje chyba dobrze się stało jak się stało. Legwan został we Wrocławiu i pozostaje pod moją stałą kontrolą.

POZOSTAJĘ W GŁĘBOKIEJ ZADUMIE NAD MOIM ZACHOWANIEM........