Pokaż wyniki od 1 do 8 z 8

Wątek: Problem z duszeniem ofiar!!!

  1. #1

    Problem z duszeniem ofiar!!!

    Mam zbożówke dł 40 cm. I nie wiem co jej jest. Gdy wrzucam jej oseski to je bieze i trzyma w paszczy wogóle nie dusi. Nawet jak ofiara bardzo sie miata. Boje sie czasami o węża bo taki osesek moze mu wybic oko. Mam pytanie czy to normalne że mołode zbożówki nie duszą ofiar. Czy to sie zmienie wogóle???

  2. #2

    Re: Problem z duszeniem ofiar!!!

    to całkiem normalne ale dziwi mnie jedno to że najpierw sie minimalnie czyta o wężach a potem je kupuje Ty zrobiłeś odwrotnie ale cóż teraz też możesz poczytać (wąż nie straci oka a tymbardziej od noworodka posiada powieki zrośnięte ze soba i przeźroczyste więc jego oko jest chronione ''okulary'' zobaczysz jak twój pupil bedize zrzucał wylinke.

    Pozdrawiam

  3. #3

    Re: Problem z duszeniem ofiar!!!

    moja takich problemow nie ma a tez ma 40 cm najpierw udusi nie polyka zywcem

  4. #4
    Marcin Ratajczak
    Guest

    Re: Problem z duszeniem ofiar!!!

    Ja mam dwie jedna 35cm, a druga ok 42cm.

    Wężowi od osedka się nic nie stanie !!!

    Czasami się tylko zastanawiam nad zwinnością węża bo ten mniejszy atakuje momentalnie dusi i połyka, natomiast ten większy zawsze się z 20 min zastanawia wącha dotyka językiem tak jak by się bał tego noworodka bo co się ofiara poruszy on ucieka więc zanim go zje mija troche czasu no i nie dusi tylko połyka żywcem.
    Dlatego zastanawiam się czy nie będzie miał problemu później z małymi bieguskami ???


  5. #5

    Re: Problem z duszeniem ofiar!!!

    powiem ci tak. z reguły młode węże łapią młode osseki w gębe i wtedy taki noworodek nie ma możliwości oddychania i właśnie w tym momencie waż ją dusi. natomiast jak podrośnie i ofiary będą większe i silniejsze będzie zmuszona je najpierw dusić. sam mam zbożówe 38 cm, tylko że ja przed zakupem węż dowiedziałem się o nim wszystkiego. radziłby tak każdemu hodowcy, ale skoro ty zrobiłeś odwrotnie to chwyć książke w łapy i dowiedz się o nim wszystkiego tak aby hodowla sprawiała ci przyjemność i przy okazji wąż nie będzie cierpiał.

  6. #6
    Marcin Ratajczak
    Guest

    Re: Problem z duszeniem ofiar!!!

    Ja też dowiedziałem się prawie wszystkiego !!! Bo tak naprawdę to dopiero praktyka Cię naprawdę uczy a teorie mam w małym paluszku ;-)
    I to że jeden z węży atakuje odrazu i raz dusi w gębie a raz ciałem to jest normalne, ale mając drugiego węża i zobaczyłem że on zupełnie inaczej się zachowuje to mnie zaczęło denerwować bo tak jak już pisałem wyżej on się boi ofiary !!!


  7. #7

    Re: Problem z duszeniem ofiar!!!

    Ludzie zaczynacie mnie denerwować z opiniami. "trzeba było poczytać przed kupnem"...-Przeczytałem wszystko i wszędzie. I nigdzie nie pisało o moim problemie. Myślałem że na forum można poruszać każdy temat. To fakt niektórzy ludzie mi pomogli za co bardzo dziekuje. Ale inni mnie irytują i doprowadzają do szału !!!!. I jeszcze ośmieszaja przed znajomymi jaki ze mnie lamer mówiąc by nikt nie popełniał takiego błedu jak ja. A ja miałem tylko banalnie proste pytanie...

  8. #8

    Re: Problem z duszeniem ofiar!!!

    Spoko podrośnie zgłodnieje i musi dusić bo większej myszy na żywca nie połknie
    Jak kiedyś tam jeden z moich wężyków miał ok. 30 -35 cm to jeszcze gorsze historie wyczyniał po podaniu oseska czatował przy nim np 5 , 6 godzin i czekał aż osesek prawie się nie będzie ruszał albo wręcz zdechnie wtedy dopiero go pochłaniał i tak za każdym (!) razem ...
    Taki sadysta gadzi !
    Jak widzisz różne rzeczy mogą się zdarzyć

    W.P.


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •