Strona 1 z 2 12 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 13

Wątek: Regisy......raz jeszcze.....

Mieszany widok

  1. #1

    Regisy......raz jeszcze.....

    Witam!

    Z gory prosze o nie pisanie komantarzy typu zobacz do historii, czy cos takiego.....

    Mam dwa mlode regiuski.....no i chyba standardowy problem....nie cha jesc...nie jedza juz bardzo dlugo......sam nie wiem co mam zrobic? Nie wyjamowalem ich na karmienie tylko wkladalem myszki malutkie do terra......podkladalem pod kryjowke....wkladalem oglu[<-]szona myszke i martwa.....sam nie wiem co robic.......
    Bardzo prosze jak mozecie to podpowiedzcie cokolwiek....mam jeszcze pare pytan ale teraz to jest najwazniejsze......bardzo PROSZE piszcie.....

    Pozdrawiam!


  2. #2

    Re: Regisy......raz jeszcze.....

    Witam ! Tez miałem takie problemy z moim regiusem , z resztą jak wiele osób z tymi wężami. Po zakupie nie jadł dwa miesiące ,nie ruszył zadnej myszy ani szczura , aż wreszcie spróbowalem z myszoskoczkiem ,poczekalem pól godziny i regius był najedzony.Teraz polowanie trwa krótko i regius nie odmawia jedzenia.Dodam tylko ,że zje tylko w nocy .W dzien gdy podam myszoskoczka też sie nie zainteresuje.
    pozdrawiam

    gg 2608944


  3. #3

    Re: Regisy......raz jeszcze.....

    Dzieki STIW!!.....prosze niech sie wypowie wiecej osob.....


  4. #4

    Re: Regisy......raz jeszcze.....

    Moja rada to podanie żywego owłosionego szczurka lub myszoskoczka /najlepiej jeszcze ślepego/ na 30 min pod kryjówkę. Zrób to wieczorem po uprzednim spryskaniu terra letnią wodą.
    Ile już nie jedzą? Jeżeli do miesiąca to nie masz się czym martwić.
    Gdy głodówka będzie się przedłużała i kondycja węża będzie spadać /widoczny zarys kręgosłupa/ polecam metody: 'na otwary mózg', bądź poproś kogoś kto ma doświadczenie o karmienie przymusowe.
    Polecam próbę na myszoskoczkach a następnie próbę przestawienia na myszy/szczury.
    Jeszcze pytanie podstawowe - czy węże po zakupie jadły i przestały? Czy nie jedzą od początku? Tak to jest z importowanymi osobnikami...
    Pamiętaj pilnuj warunków temp i wilgotności! Ale nie przesadzaj z nimi! Zapewnij odp kryjówki!
    pzdr


  5. #5
    dr Robert
    Guest

    Re: Regisy......raz jeszcze.....

    Nie jest tak źle jak pisze Evoker. Spośród 10 importowanych z fermy z Ghany osobników (35-40 cm) tylko jeden nie chciał u mnie jeść, ale przedwczoraj zastosowałem sposób, który opiszę.
    Przede wszystkim w karmieniu nie należy stosować noworodków, u mnie nie tknął ich żaden z pytonów. Jedzą właściwie dorosłe myszy, no może nie takie olbrzymy, ale młode, takie które mogą już żyć samodzielnie, ale nie osiągnęły jeszcze maksymalnych rozmiarów.
    Niejadek o którym pisze nie jadł od 3 miesięcy. Siedział w terra 70x40x45 z darnią i korą na dnie, gałęziami.
    Trzy dni temu zrobiłem tak: umieściłem go w ciasnym terra (plastikowa przenośka typu fauna box o wymiarach ok. 30x20x20 cm), na dno dałem trochę kory i kawał trawy z darnią. W środku mały pojemniczek z wodą. Podłoze lekko wilgotne. Cały pojemnik umieściłem w terra w którym dotychczas siedział (znane zapachy i dobra temperatura). Po jednej dobie wpuściłem mysz, dałem ją na wieczór, mysz się trzymała w jednej części pojemnika w trawie, wąż w drugiej, rano mysz nie była zjedzona, dałem jej jeść, ale pozostawiłem z wężem i następnej nocy mysz zjadł. Radzę zastosować ten pomysł, ale umieścić węże w dwóch różnych pojemnikach, bo jak złapią w nocy za jedną mysz to będzie masakra.

    Kiedy był w dużym terra to jak mysz podchodziła to wąż się zdecydowanie cofał i chował, zmuszony do ciągłej obserwacji myszy w małym terra końcu ją zabił i zjadł.

    Ten sposób powinien pomóc. Na pewno lepszy niż przymusowe karmienie.

    Co do anoreksji wystepującej u pytonów królewskich z importu to dotyczy ona przede wszystkim osobników starszych (importowanych do Polski głównie jesienią (50-70 cm), te rzeczywiście źle jedzą, są już przyzwyczajone do myszoskoczków i silniej zestresowne. Natomiast maluchy, świeżo po wylęgu, importowane wiosną jedzą prawie w 100%, no... nad niektórymi tak jak mój jeden niejadek trzeba trochę popracować, ale to dotyczy też młodych z hodowli krajowych.


  6. #6

    Re: Regisy......raz jeszcze.....

    Moje młode po wylęgu jedzą tak.... /załącznik/.
    Daję myszki małe owłosione.
    pzdr


  7. #7

    Re: Regisy......raz jeszcze.....

    Wlaśnie moj regius 90 cm jest z fermy z Ghany , i jak pisalem wczesniej nic nie jadl a do tego troche miałem problemów z kleszczami. Myszy chodziły mu po glowie a on nic.Okazało sie , że go interesuja tylko myszoskoczki. Teraz jest zdrowy,silny i bez problemów je. pozdrawiam


  8. #8

    Re: Regisy......raz jeszcze.....

    Dziekuje bardzo za odpowiedzi......jutro cos pokombinuje z myszkami.......i poszukam myszoskoczkow.....no nic......zobaczymy.....

    Weze sa normalnie aktywne.....tylko nie jedza......


  9. #9

    Re: Regisy......raz jeszcze.....

    hmmm... ja chyba jestem nielicznym szczesliwcem, ktoremy regiusa zaczal jesc i jee bez problemow. Mam regiusa z tych samych zrodel co stiw, nie mam problemow z karmieniem waz nie wybrzydza czy to mysz, chomik, czy inny gryzon, nie patrzy tez na pore dnia i nocy moge go karmic kiedy mi pasuje a nie kiedy wezowi.
    Pozdrawiam i zycze jadliwych regiuskow
    Nazer.

  10. #10

    Re: Regisy......raz jeszcze.....

    JEST!!!! polowiczny sukces....tzn jeden pytonik zaczal jesc......dzisiaj wczesnie rano przed zapaleniem swiatelka.....zrosilem terra i wpuscilem myszki dwie....i najpierw jeden maluch zaatakowal myche zjadl ja....drugi mimo kilkukrotnego "podrz[<-?]ucania myszy nie zwracal na nia uwagi w koncu uciekla w poblize miejsca gdzie lezal drugi malec i ten ja dziabnal....tak wiec jeden niejadek nadal nei przyjmuje pokarmu, a drugi zjadl dwie myszki.....

    No nic jutro lub pojutrze bede nadal probowal nakarmic niejadka.....

    Dziekuje wszystkim za porady!!!!

    PEACE!


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •