ja mam swoja opracowana metode na mame... nic nie mowie, kupuje a po jakims czasie sama zauwaza, ze jest nowy domownik ). Od tej zasady odstapilem przed kupnem weza... nakrzyczala.. pomarudzila.. a ja zrobilem swoje ) kupilem a po tygodniu sam jej pokazalem ). Nawet jej sie podoba boi sie go ale mowi ze jest ladny..... a tak krzyczala ze nie zgadza sie na zadnego weza.. nigdy.......... a jednak )