Widzisz,

napisałem w kolejnym poście - gdzie podałem adres do strony z kilkoma zdjęciami, że mam węża, którego kupiłem bez oka.
Ten wąż jest doskonałym przykładem, że nie jesteś w stanie odpowiednio szybko zareagować.
Wąż chwycił mysz, ta zacisnęłą dokładnie w tym samym momencie zęby na jego oku - i wynik to jednooki wąż. Opiekun cały czas pilnował karmienia, trzymając mysz właśnie za ogon i natychmiast rozdzielił zwierzęta. Jednakże nie jesteś w stanie zareagować wystarczająco szybko w takim przypadku - po prostu nie ma takiej, fizycznej możliwości. Wąż nie ma już jednego oka - i jest to wina opiekuna, bo nie zapewnił 100% bezpieczeństwa.

Chodzi mi o to, że przy karmieniu żywym pokarmem nie ma szans żeby zapewnić mu bezpieczeństwo - możesz tylko i wyłącznie zminimalizować niebezpieczeństwo, ale ZAWSZE ono zostanie.

Chyba trochę źle mnie zrozumiałeś - nie chodziło mi że Ty kłócisz się z ideą terrarystyki. Chodziło mi o to, że dobro - zdrowie i życie węża jest w 100% w Twoich rękach (jako opiekuna) i po Twojej stronie leży odpowiedzialność za węża.
999 razy może się nic nie stać - ale ten raz wystarczy żeby spowodować tragedię (niekoniecznie zaraz śmierć węża). I to chcę bardzo mocno podkreślić.

Kiedyś kupiłem pytona tygrysiego - właściciel pokazywał mi kilka "dziwnych plamek" na skórze które zanikały z każda wylinką. Były to niewielkie ranki które powstały w czasie gdy gryzoń karmowy umierając miał jeszcze szanse zachaczyć zęby o węża.

Nie chcę na siłę przekonać nikogo do karmienia martwym pokarmem - chciałbym po prostu żeby osoby które decydują się na podjęcie ryzyka - zdawały sobie w pełni sprawę z jego wagi.

Pozdrawiam