Strona 4 z 5 PierwszyPierwszy ... 2345 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 31 do 40 z 41

Wątek: Nowe stowarzyszenie-czy warto się dzielić

  1. #31

    Re: Nowe stowarzyszenie-czy warto się dzielić

    Dostając cios w dupę od położnika, jak pisze dr. Jarek usłyszałem - "będziesz niezależny", a mama dodatkowo jeszcze powiedziała - "będziesz prezesem" :-))) Co Wy na to ? Mam gdzieś wszystkie propozycje i będe w ŚGT jeśli zaistnieje, a nie w PST. Piszcie co chcecie, ale moim dobrem będzie dobro zwierząt pod jakąkolwiek nazwą.


  2. #32

    Re: Nowe stowarzyszenie-czy warto się dzielić

    Też problem jak odróżnić swojego legwana od innych. Trza zastosować starą dobrą metodę kowbojską rozgrzać pogrzebacz i w d... przyłożyć }:->

    A tak na poważnie to sytuacje zgubienia legwanów należą chyba do rzadkości (nie wiem bo sam nie mam takowego) a już na pewno mało który z zaginionych trafi na policję (może na izbę wytrzeźwień )


  3. #33
    dr Robert
    Guest

    Re: Nowe stowarzyszenie-czy warto się dzielić

    Szkoda, że nie udało mi się uzyskać odpowiedzi na zadane pytania. Wyszło trochę tak, że nowe stowarzyszenie powstaje bo Górny Śląsk obraził się że nikt z W-wy nie zadzwonił (to mała złośliwość). Mam też wrażenie, że u niektórych wystąpił syndrom "oblężonej twierdzy". Zbyt mało wiem o "tych atakach ze wszystkich stron" na nowe stowarzyszenie, ale mam wrażenie, że ten syndrom wystapił zupełnie niepotrzebnie. Póki co w Polsce mamy wolność stowarzyszania się nie ma więc co się emocjonować. Mamy tez wolność wypowiedzi z której chętnie korzystam . Z mojej strony to na pewno nie atak, a raczej refleksja i innym też bym ją zalecił .

    Dopatrywanie się ataków w zadawaniu prostych pytań na temat motywów dla których powstaje nowe stowarzyszenie uważam za zupełnie nietrafione. Chciałem tylko wiedzieć czy nie łatwiej działać w organizacji już istniejącej zamiast zakładać nową o właściwie takich samych lub bardzo podobnych celach. Nawet zmieniając jej władze, zasady działania czy nawet statut. Może należało dogadać się w tej sprawie z innymi niedocenianymi regionami. Po prostu uważam, że w tak małym środowisku takie podziały nie są potrzebne.

    Nie czuję się obrońcą PST, tak jak pisałem nie mam ani nie miałem żadnej funkcji, nie byłem też założycielem PST. Zapewne organizatorzy popełnili wiele błędów (ale kto ich nie popełnia), może nie mają zbyt wiele czasu, a może po prostu talentu czy doświadczenia do pracy w organizacji, ale w końcu oni też robią to społecznie. Mówienie, że nic się w PST nie dzieje jest krzywdzące dla wielu ludzi np. w Lublinie ale także dla tych w Warszawie. Licytowanie się kto ile włożył pracy i prywatnych pieniędzy jest bez sensu bo w PST sa ludzie którzy włożyli jej więcej choćby z racji dłuższej działaności. Proponuję powstrzymać się od wydawania pochopnych opinii. Zapewne błędem jest brak troski o rozbudowę struktur lokalnych, chociaż np. w Niemczech (przepraszam, że ciągle przytaczam przykłady stamtąd, ale warto brać dobre wzorce działania tego typu organizacji) podstawowy podział to nie regiony, ale sekcje tematyczne - oczywiście zarządy poszczególnych sekcji są z różnych części Niemiec). Pewnie wysokość składki też jest barierą dla wielu potencjalnych członków PST, z drugiej strony koszty np. wydawania materiałów drukowanych nie są niskie. To są raczej przypuszczenia i oparte na nich refleksje bo nie jestem we władzach PST.

    Motywy nie do końca jasne (dla mnie), ale determinację widzę ogromną. Oby jej starczyło na długo, bo widzę, że "klamka zapadła". Szkoda, że nie byłem na wykładzie bo bezpośrednia dyskusja jest zawsze lepsza niż pisanie w internecie.

    Wątku z profitami dla zarządu nie rozumiem. Zbyt skomplikowane .


  4. #34

    Re: Nowe stowarzyszenie-czy warto się dzielić

    Dr. Robercie, nie ma żadnych profitów dla zarządu. Czyżby doświadczenia z PST ???Dlaczego tak uporczywie broni Pan PST ? Dlaczego równolegle nie może istnieć ŚGT ? Ta dyskusja staje się dla mnie nudna. Ta pisanina kogokolwiek i tak nic nie zmieni, więc przestańmy kontynuować ten wątek, a poczekajmy co pokaże rzeczywistość. Może ŚGT z czasem wchłonie PST pod mniej regionalną nazwą. Może będzie odwrotnie ? Nie bądźmy natrętni i nie zmieniajmy na siłę tego co samo może zaistnieć.


  5. #35

    Re: Nowe stowarzyszenie-czy warto się dzielić

    " Myślałem, że konflikt zbrojny obejmuje tylko Bliski Wschód, ale się myliłem "
    (((((((-: PEACE V PEACE :-)))))))
    Pozdrawiam!!!

  6. #36

    Re: Nowe stowarzyszenie-czy warto się dzielić

    czy warto sie dzielić? może trudno to panu zrozumieć ale my nic nie dzielimy, my budujemy coś nowego, to nowe kosztuje nas sporo wysiłku i bardzo nas denerwuja pytania po co nam to. Odnośnie różnic między PST a ŚGT to są zasadnicze i to one przyczyniły sie do tego że zrobiliśmy nowe a weszliśmy do starego ;-) Po pierwsze założyliśmy sobie że stowarzyszenie będzie sie opierało głównie na finansowaniu wewętrznym, czyli pierwszą różnicą jest 100% jawności finansów stowarzyszenia, jelsi ktos da nam 1zł to na pewno sie dowie na co ta złotówka poszła. Dlatego też w statucie została dość mocno podkreślona pozycja komisji rewizyjnej. Po drugie nie mamy 8 osobowego zarządu ;-). Nasz zarząd liczy sobi przewodniczącego, jego zastępce, skarbnika i sekretarza i każda z tych osób odpowiada za ściśle okreslony fragment działalności stowarzyszenia. pozatym bardzo nie chcielibyśmy zatracić tego co udało nam side wypracować do tej pory, czyli pewnego niepowtarzalnego charakteru naszej grupy, śląscy terraryści to bardzo zgrana i otwarta grupa znajomych i przyjaciół, która ciągle sie powiększa. Nie chemy zatracić takiego charakteru naszego stowarzyszenia i dlatego nigdy nie będzie u nas żadnych okresów próbnych, żadnych staży kandydackich, zasada jest prosta, chcesz z nami działać, zapraszamy serdecznie. Kolejną ważną różnicą jest to ze my jesteśmy zwykłymi terrarystami ;-) żadna tam elita z nas, i właśnie dla takich zwykłych terrarystów zostało stworzone nasze stowarzyszenie. nikt tu nie zakłądał profitów z konsultacji ipt... Pozatym będziemy sie zasadniczo różnić sposobami działania od PST, Ale o tym narazie cicho sza, wszystko w swoim czasie

    Panie Robercie nic straconego zapraszamy do wzięcia udziału w kolejnym wykładzie, zasady finansowe są jasne, nie płacimy za wykład, ale zwracamy koszta podróży. Jesli jest pan zainteresowany prosze sie skontaktować z Loktokiem (on jest od merytoryki wykładów). Przykro nam że niemożlwy okazał sie pana przyjazd na I wykład, bo faktycznie rozmowa na temat nowego stowarzyszenia była bardzo ciekawa ;-)


  7. #37

    Re: Nowe stowarzyszenie-czy warto się dzielić

    Hmm, nieodparcie nasuwa mi sie tu skojarzenie z poczatkow zakladania terrarystyka.com.pl... Takie same klotnie. A strona i tak powstala, i obie dosc dobrze funkcjonuja... Moze najpierw powstrzymajmy sie od atakow, i zobaczmy, co wyniknie z tego drugiego stowarzyszenia, zamiast od razu na siebie naskakiwac. Niech sobie bedzie i PST i ŚGT, niech dzialaja. Moga z tego wyniknac dobre rzeczy, ale przeciez nie tak od razu .

  8. #38

    Re: Nowe stowarzyszenie-czy warto się dzielić

    Oj, pajączku ;-) Podoba mi się co piszesz (nie wspominając o wykładzie). Jakbym siebie słyszał ;-) Korsakow mocno się napracował pisząc powyżej, a po co ? Już nie ma o czym pisać, są fakty i poczekajmy na dalszy ciąg. Oby ŚGT nie okazało się samicą, bo sposób trawienia pozwoli wchłonąć PST (samca). Wiem to dzięki Tobie, Awikulario ;-)))


  9. #39
    dr Robert
    Guest

    Re: Nowe stowarzyszenie-czy warto się dzielić

    Widzę, że apele o refleksję zamiast emocji nie skutkują .
    Oj, dlaczego znowu dopatrywanie się drugiego dna. Owszem lubię czasem trochę ironii czy sarkazmu, ale akurat wątku o "profitach dla zarzadu" naprawdę nie zrozumiałem. Ale to nieważne.

    Kazdy członek PST otrzymuje raz w roku rozliczenie z działalności finansowej zarządu więc wiem na co idą pieniądze (znowu bronię PST, ale piszę po prostu jak jest). Domysły i podejrzenia akurat w tak poważnych sprawach jak pieniądze powinny być ostrożne. W PST jest jawność finansowa więc nie bardzo wiem gdzie ta różnica o której pisze Korsakow.
    Co do systemu wstępowania do PST to się zgadzam, zbyt skomplikowany. Co do liczebności władz to się zgadzam.
    To że nie jesteście elitą, to się absolutnie nie zgadzam. Tak jak w PST są tu ludzie związani zawodem w pewnym stopniu z terrarystyką (loktok), a niektórzy (m.in. Rysiek czy Korsakow) stali się elitą dzięki swojej działalności na tym forum. Zresztą co to w ogóle jest elita.

    Jeżeli wytykanie przeze mnie błędów PST to dla Ryśka obrona PST, to ja już nic nie rozumiem. Jeżeli działalność niektórych ludzi z Lublina czy Warszawy ktoś nazywa "nic nie robieniem" to muszę stanąć w ich obronie bo wiem, że poświęcają swój czas i pieniądze na sprawy związane z terrarystyką.

    Przecież widzę i piszę, że "klamka zapadła" i chyba wolno mi wyrazić żal, ze tacy aktywni ludzie nie włączyli się w działalność już istniejącego stowarzyszenia. Ja pozostaję przy swoim zdaniu, że lepsza byłaby jedna silna i bogata organizacja, ale jak już postanowione to rzeczywiście nie ma co rozwodzić, tylko życzyć powodzenia. Z drugiej strony jeżeli publicznie piszecie o nowym stowarzyszeniu to musicie się liczyć z pytaniami "a po co Wam to ?". Nerwy przy tym warto odłożyć na bok . I nie traktować tego jako atak !

    A na wykłady do Was i tak będę przyjeżdżał, jeśli nie jako wykładający to jako słuchacz . Oby tylko czas na to znaleźć .


  10. #40

    Re: Nowe stowarzyszenie-czy warto się dzielić

    Dr.Robercie, to Pana słowa -"U nas kolejni liderzy marzą tylko aby zostać prezesami... trudno odnieść inne wrażenie" M.in. dlatego napisałem o profitach dla zarządu. Nie chcę być źle zrozumiany, więc wracam do tego. Jak napisał loktok jest trochę biegania, załatwiania związanego z zarejestrowaniem Stowarzyszenia, a nikt nie wziął za to złotówki. Nikt nie walczy o fotel prezesa ;-))) To mnie rozbawiło. Na PST nie najeżdżam, bo nie mam o co. To na wieść o nowym Stowarzyszeniu próbuje się nas do tego zniechęcić. "Klamka zapadła", niech opadną emocje, zobaczymy co z tego wyjdzie. Na wykłady zapraszamy. Sam jestem ciekawy jak postępują prace nad jaszczurką zwinką. Temat na wykład;-) Wczoraj byłem nad zalewem w mojej okolicy, gdzie jest ich dużo i można łatwo je obserwować.
    Ps. Żadnym liderem nie jestem, ani się tak nie czuję. Jestem zwyklym terrarystą jak większość osób na forum. Czy można mówić o jakiejś elicie, gdy ma się osobnika jednego gatunku i to pierwszego w swoim życiu ? Znalazłbym tu wielu terrarystów z większym doświadczeniem ;-)))


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •