Małe pytanko. Jeszcze nigdy nie karmiłam węży "morożonkami". To, że trzeba je rozmrozić, to jest jasne, ale gdzieś tam wyczytałam, że taki chomiczek powinien być lekko podgrzany do takiej temperatury ciała jaką ma kiedy jeszcze żyje? Czy temperatura pokramu (w tym wypadku) jest istotna??
Może macie pomysł jak takie zamrożone zwierzaczki rozmrozić. Szczerze mówiąc nie mam ochoty wsadzać szczurów i chomików do mikrofali.

Z góry dziękuję za rady.

Pozdrawiam
m.