Pokaż wyniki od 1 do 3 z 3

Wątek: Wylinka pytona - nie do końca udana

  1. #1

    Wylinka pytona - nie do końca udana

    Witam
    Jeden z weży ktore posiadam pyton regius ma od pewnego czasu nowe terrarium, ma w nim nieco mniejszą wilgotność niż w poprzednim co wynika z większej wentylacji (problem łatwo rozwiązać ale nie w tym teraz cała sprawa). Dotychczas wszystkie wylinki przechodził idealnie - zrzucał je w jednym kawałku, wczoraj jednak pojawił sie problem - wylinka zeszła w sumie całościowo w jednym kawałku ale na głowie pozostało 7 łusek ze starym naskórkiem, nie wiem czy jest to skutek mniejszej wilgotności (teraz i tak ją powiększe) czy przypadek, podstawowa sprawa to co z tym zrobić? Pozostawić z nadzieją że zejdą przy okazji nastepnego linienia czy tez jakoś na nie "podziałać" aby zeszły ?
    pozdrawiam
    Michcio


  2. #2

    Re: Wylinka pytona - nie do końca udana

    Cześć,

    spróbuj to trochę "namoczyć" - na przykład umocz palec w wodzie i zamocz trochę tą skórkę. Potem spróbuj delikatnie ją ściągnąć - powinna zejść bez problemów. Generalnie w takich przypadkach - jeśli są to tylko fragmenty, delikatnie pomóż mu ją ściągnąć.
    Nie jest to nic groźnego, o ile nie zostanie większa część wylinki - w takim przypadku wykąp kilkakrotnie węża i problem powinien się rozwiązać.

    Pozdrawiam


  3. #3

    Re: Wylinka pytona - nie do końca udana

    Miałem coś podobmego u Regiusa. Woda nie pomogła, więc posmarowałem to miejsce oliwą z oliwek i po 2 godzinach usunąłem resztkę wylinki. Nie warto czekać na koleją wylinkę z obawy na infekcje, są żadkie ale zdarzyć się mogą.
    pzdr


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •