Dziecko od kogo to dowiedziałeś się takich rewelacji o łatwości hodowli, od kolegi z piaskownicy, który kiedyś u babci na wsi złapał zwinkę i trzymał w słoiku. Brak słów ale widać co jakiś czas ktoś z takim "problemem"musi się pojawić na forum.
Dziecko od kogo to dowiedziałeś się takich rewelacji o łatwości hodowli, od kolegi z piaskownicy, który kiedyś u babci na wsi złapał zwinkę i trzymał w słoiku. Brak słów ale widać co jakiś czas ktoś z takim "problemem"musi się pojawić na forum.