No właśnie mam mały dylemacik : Wyjeżdzam w ferie w góry , musze zostawić w domu gekona lamparciego , elaphe obsoleta(nawet gdybym chcial wziąć to i tak bym nie mógłtego zrobic ponieważ uciekł i jeszcze się nie znalazł). Ale moge zabrać ze soba Cosymbotus Craspetodus tylko pytanie - czy warto go męczyć przejazdem ( chodzi o niepotrtzebny stres ponieważ w amochodzie mu zapewnie temperature) na miejscu miał by zapewnione ogrzewanie i wszystko co mu potrzeba . Jakie jest wasze zdanie?