Ostatnio zrobilem czyn wstydliwy :-/ zabilbym swojego gekona. Gdy mialem zamiar wziasc gekona na reke aby go zmierzyc gekon przy ucieczcce zadlawil sie torfem.Wyciagnolem go zaraz i usunolem czesci torfu z mordki i przelyku.Gekon po reanimacji ( robilem nawet sztuczne oddychanie) doszedl do siebie.Teraz jest zdrowiutki i bardziej ruchliwy niz wtedy . A tak to chcialem zapytac ile moze potrwac glodowka Ptyodactylus Hasselquisti ??? :>. pOzDRo FoR All