Nie chodzi mi o działalność opartą wyłącznie na handlu stawonogami, gdyż jest to zbyt zawężona dziedzina, jeśli chodzi o ekspozycję sklepową.

Co do cen, myślę że można by je w znacznym stopniu zniwelować w porównaniu do oferty innych sklepów. Oczywiste jest, iż marża nakładana na zwierzęta musiała by być na tyle duża, aby realne dochody przekraczały koszt utrzymania firmy. Jednak kupując zwierzęta bezpośrednio od hodowców i licząc na atrakcyjne bonifikaty, koszt sprzedaży tylko w niewielkim stopniu przekroczył by cenę zwierzaka u internetowego sprzedawcy + np. koszty przesyłki konduktorskiej. Jednak wiadomo, iż działalność obejmowała by wyłącznie niewielki region, a ceny uzależnione były by również od popytu...

ps. Powielam moje pytanie dotyczące importu większej ilości zwierzakow za południowej granicy i wiążącymi się z tym formalnościami??

dziękuję i pozdrawiam
Rewia