Dobrze wywietrzony sylikon nie powinien zabić zwierzaka, który go nie zje. Ale sylikony są różne, zawierają różne dodatki, np. sanitarny- środki grzybobójcze.
Nikt nie wie, co emitują i w jakich ilościach. Ludziom to wszystko jedno, mają kilka kg (najwyżej) silikony na kilkaset metrów sześciennych mieszkania. W terra proporcje będą inne. Wpływu można nie zauważyć, a życie zwierzaka może skrócić się znacznie.
Może też silikon nie zaszkodzić, ale kto chce ryzykować za kilkanaście złotych, może niech kupi sobie pluszaka.
Kilka postów temu apelowałem o nie demonizowanie chemii, nie należy jej też lekceważyć.