Mam legwana od marca tego roku.Miałam z nim troche problemów, bo jak go kupiłam to miał mocno zraniony nosek i cos w rodzaju grzybicy na łapce ale z pomoca dobrego "gadziego"; ) weta jakos sobie poradzilismy.Wszystko było prawie ok, i wtedy mój legus zgubił ogonek (kawałek - ok.10 cm); ( Przestraszył sie, zaplatał w korzen i ....Ale ogonek odrósł ; ) Prawie tyle co zgubił ale w kolorze czarnym. Teraz mój Legus odwala lepsze numery, bo juz trzecia noc śpi w swoim baseniku z woda, jak krokodyl ; ) Rano wychodzi, je sobie sniadanko i idzie sie wygrzewac na korzen pod swoja żarówe.Myslicie, że to ok??Nie zachowuje się dziwnie, je normalnie, juz mnie prawie lubi ; ) Nastepnym razem przesle zdjęcia legusia i jego terra.Pozdrowionka.