Mnie też pierwsze, co przyszło do głowy, to podanie do sądu. Tylko nie za bardzo wiem kogo, policję czy ogród. I nie wiem, jak jest z udowodnieniem winy, wszyscy mogą przecież wyprzeć się, że zwierzaki były wcześniej w lepszym stanie. Chyba, że masz jakieś zdjęcia swoich legwanów zrobione przed tym wszystkim. Cała ta sytuacja to absurd i paranoja, w głowie się nie mieści...