dzis wyprowadzilem mojego lega na spacerek po jego ukochanym drzewku 230cm h. siedzial sobie spokojnie i udalo mi sie go wziac na reke i dalem sobie go na sweter na brzuch(legus je mi z reki i daje sie dotykac to chyba samiec ma 55cm i 7 miesiecy) gdy chcialem go juz zdjac to on wogole nie chcial dac sie dotknac tylko walil ogonem jak wsciekly lecz nie uciakal ze mnie na drzewo tylko ze mna tak jak by walczyl. czy moge jakas go uspokoic? zrobic cos zeby nie byl taki agresywny? przeciez nic mu nie robie i pokazuje mu ze nie jestem zagrozeniemwiec z kad ta agresja? tak wiem ze to chyba samiec ale on jest mozna powiedziec dzieckiem. zawiodlem sie troche na nim. on juz ma tak 2/3dni jest bardzo agresywny