ostatnio byłem w sklepie zoo i zobaczyłem legwany zielone. były w okropnym stanie. szkoda mi się ich zrobiło, bo wiedziaęłm, ze nie będą leczone w tym sklepie. postanowiłem je więc kupić. udało mi się i teraz są u mnie. nie wiem dokładnie jakie mają choroby, ale ich skóra nie podoba mi się. nie wszystko jest z nią ok. nie mogą wylinieć, mają roztocza i są zabiedzone. nie jestem pewien, czy mają grzybicę i proszę was o pomoc. powiedzcie, co mam robić, żeby je wyleczyć!!! nie mówcie, ze mam iść do veta, bo w okolicy nikogo takiego nie ma. proszę o wypowiedzenie się osób, które dobrze znają się na chorobach legwanów i na ich hodowli. oto ich zdjęcia:

wszystkie legi oprócz tego mają poodrzucane ogony., a ten ma na tylnych łapach takie coś:



drugi legwan wygląda tak:



takie coś na boku ma również pierwszy leg z tym, ze u niego nie widać skóry. u pierwszego wyglądało to jak stara wylinka. po namoczeniu oderwałem ją bez większych problemów. u tego też odchodziła bez problemu, ale zrobiło się tak. takie coś jak wystaje z boku tego legwana ma ten pierwszy na tylnych nogach:





jeszcze jedno zdjęcie pachwiny:



ponieważ nie trzymałem wcześniej legwanów, nie wiem, czy on tak powinien wyglądać, czy jest taki chudy :/ :



ostatnie zdjęcie tego legwana. popatrzcie na jego ucho. nie wygląda jak ucho pozostałych legwanów i jak ucho legwana kolegi (zdrowego) mam wrażenie, ze jest na nim stara wylinka:




teraz zdjęcia trzeciego smoka. wydaje się zdrowy. nie wiem tylko, czy ten grzebień mu odrośnie. robi mu się też coś białego na boku. jak będę miał jeszcze aparat, to zrobię foty i dzisiaj będą w necie. teraz wygląda tak:







Zapomniałem dodać, że ciało pierwszego z legów wydaje nieprzyjemny zapach. Podejrzewam, że wydobywa się z tego koło nogi.
proszę o pomoc i z góry dziękuje.
Pozdrawiam.