Przewód pokarmowy wygląda tak samo. Może po prostu różnice wynikają z większych możliwości zdobycia takiego pokarmu( na drzewach dżdżownic nie ma) czy z faktu bytowania w uboższych środowiskach.Zreszttą mogą być też różnice międzygatunkowe. W niewoli karmi się je często identycznie jak legwany zielone.
Zresztą tak naprawdę stwierdzenia "wszystkożerny" i "roślinożerny" u Iguanidae się nakładają.Na Małych Antylach dorosłe legwany zielone jedzą sporo padliny, bo jest tam sucho i wegetacji jest mniej.
W związku z powyższymi danymi właśnie uważam że w sumie najbezpieczniejsze są świerszcze i noworodki( te ostatnie w sumie są niezłe jeśli chodzi o wapń). Jajko w naturze jedzone jest ze skorupką, i pewnie wtedy ma dobry stosunek wapniowo-fosforowy.Może więc i w niewoli lepiej polecać takie podawanie( z apetytem bywają zjadane całe surowe jaja przepiórcze, papuzie, kanarcze) Wołowina to chyba najprostszy sposób na połamane kości, krzywicę, MBD, w ogóle nie nadaje się dla legwana, tak samo jak inne skrobane mięska, psie karmy. To chyba z powodu takich "wynalazków" ludzie później tak panikują z owadami w diecie legwanów.