Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 11 do 17 z 17

Wątek: Proszę o szybką pomoc :((

  1. #11

    Re: ROZTOCZA

    Jacku to nie jest pierwszy raz kiedy Amazonka wyjezdza ze swoimi pomyslami. Balbym sie niektore zastosowac...


  2. #12

    Re: ROZTOCZA

    Te paskudy roztocze takie małe a tak zwracaja na siebie uwage.
    No niestety... problemem sa ogromnym.
    I Amazonka i Jacku maja racje.
    Roztocze są liczną grupą. Obejmują ok 30.000 gatunków, to jakby nie było... sam taki fakt jest przerazajacy. Zyja doslownie wszedzie wiec tego paskudztwa nie można sie pozbyc tak łatwo i niestety... jest to raczej niemozliwe. Mozna je własnie przy duzym szczesciu wyeliminowac z pewnych miejsc.
    Obszary polarne, umiarkowane, subtropikalne i tropikalne, wody słodkie, zimne i gorące źródła, w morzu tez ich troche jest - tam sobie własnie zyją.
    Ich stadia rozwojowe niestety powoduja taki wielki problem, bo niektóre stadia zdolne sa do przetrwania w skrajnie niekorzystnych warunkach i co gorsza maja zdolność anabiozy, czyli hibernacji - takie małe a takie twardziele.
    cobyśmy nie stosowali one i tak w kazdym momencie moga sie pojawic, bo niestety,ale nad nimi nie ma kontroli. Sa wszedzie podobnie jak bakterie, grzyby czy inne paskudztwa, no i niestety... sa uporczliwe...

    pozdrawiam!

    Madzi


  3. #13

    Re: ROZTOCZA

    Hmmm... Nie wiem co do pary i mrozu ale ja sie moim denaturatem z legiem dzielic nie bede A tak na serio- ja stosuje powszechnie dostepny srodek: "Sera Reptipur". Co jakis czas psikam profilaktycznie kilka kropelek na podloze kokosowe i zadnych pajeczakow nie mam w terrarium ani na skorze legwana.

    Pozdrawiam

    Dlugi

  4. #14

    Re: ROZTOCZA

    Pouczasz mnie Jacku, ze zyja w morzu itd. przeciez wyraznie napisalam, ze zyja wszedzie!!!
    Piszesz czystosc jest wazna lecz nie eliminuje roztoczy. To co eliminuje? Non stop stosowanie trujacych srodkow?!!! Truc sie samemu i zwierzaka.
    Wszyscy wiedza, ze trudno je wytepic jak sie rozmnoza i dlatego trzeba o ta czystosc dbac codziennie chyba to jest normalne. Piszesz, ze rosliny zrywasz wysoko zeby nie przyniesc roztoczy, to ciekawe jak mlecz rwiesz bo on akurat wysoko nie rosnie. Ja zrywam nisko i nigdy roztoczy nie mialam, a do tego moje legwany cale lato wygrzewaja sie na dzialce i zadne robactwo sie do nich nie przyczepilo.
    Moze jak Ty mieszkasz w lesie i zrywasz lesne rosliny moze tam wiecej jest tych roztoczy.
    Pytasz jak zwalczyc tym co ja napisalam, a wiec tak:
    co do mrozu:Teraria maja rozne rozmiary a my rozne warunki mieszkaniowe i jezeli mamy taka mozliwosc to terarium zawsze mozemy wyniesc na mroz
    co do slonca: tak samo mozemy latem wystawic na dzialanie promieni slonecznych
    co do pary: wstawiamy czajnik elektryczny i gotujemy wode i uzyskujemy pare
    ocet / denaturat myjemy terra
    To sa naturalne sposoby bez szkody dla naszego zdrowia i zwierzecia.

    A tu podaje przepis na zwalczanie roztoczy przez lek. wet. "WETERYNY".
    l
    autor: stary
    data: 09-07-04 10:27

    Wiecie może ile by mogły kosztować oto i te środki na Roztocza do węża oto i one

    -IVOMEC
    -IWERMEKTYNA
    BARDZO PROSZE O UDZIELENIE ODPOWIEDZI
    POZDRAWIAM


    Autor: Weteryna
    Data: 11-07-04 15:46
    Zaczynasz z ogromnego kalibru.
    Jeśli masz tylko jednego węża to proponuję zrobić roztwór nadmanganianu
    potasu i kilkakrotnie zrobić mu kąpiel.
    Jeśli chodzi o inne metody to proponuję poszukać na forum.
    Był już kilkanaście razy poruszany tema. Poszukaj w archiwum

    W poscie wyzej podalam sposob leczenia jaki polecaja wet. bywajacy na tym forum wiec nie rozumiem co mi zarzucasz? i tez innych uzytkownikow co odniesli sukces w leczeniu, wiec o co Ci chodzi!!!
    Z tym legwanem nie dzialo sie nic zlego zeby szybko do weta!
    To po co jest w koncu to forum, chyba po to zeby sobie pomagac wzajemnie, a nie sie podgryzac i kpic jeden z drugiego i tworzyc krag wzajemnej adoracji... jak lubisz robic to Ty Fatman - co do moich rad, nie musisz sie stosowac - udzielaj wlasnych.

    Bardzo ladnie ujela to celtic - uwazam, ze problem rozwiazany a roztocza zyja i beda zyc wsrod nas bo walka z nimi jest trudna, ale przy zachowaniu higieny problem z nimi bedzie mniejszy.

    Pozdrawiam
    [gadzinka]

  5. #15

    Re: ROZTOCZA

    AmoazoNka ja Cię nie pouczam - co Ty taka nerwowa jesteś )))) 1. Jeśli chodzi o zrywanie mleczy wysoko to nie oznacza, że z drzew tylko nie zaraz nad powierzchnią ziemi. 2. Nawet do sterylnego terrarium możesz przynieść roztocza i będą w nim żyły 3. Oczywiście że trudno je zwalczać, ale to możliwe 4. Weteryna nie jest jedynym wetem na forum 5. Nic Ci na rarzucam 6. Tylko lekarz weterynarz jest kompetentyny do leczenia zwierząt Nie wiem czego się tak unosisz 7. Nigdy nie kpiłem z nikogo na tym forum - to nie w moim stylu 8. Co do postu celtic to napisałem Ci, że higiena jest bardzo ważna, ale nie wyeliminuje roztoczy w terrarium. Ty masz swoje zdanie, które jak napisałem szanuje, a ja mam swoje zdanie, którego nie zmienę - i to powinnaś uszanować. Ktoś pyta - jeśli wiem odpowiadam. ( wszystko co napisałem wyżej opieram na doświadczeniach własnych i innych hodowców )
    Pozdrawiam
    .... i nie chodź taka naburmuszona ))))))

  6. #16

    Re: ROZTOCZA

    Jacku i kto tu byl nerwowy... ja napewno nie Ta metoda, która Ty zaproponowales zabije osobniki zywe (gaz na robactwo dziala poprzez drogi oddechowe), ale nie niszczy jaj i za jakis czas znowu sie one pojawia i tak w kolo, a sama kapiel w czystej wodzie jak napisales tez nie wiele poskutkuje bez dodatku srodka dezynfekujacego.
    Podales chemiczny srodek walki (gaz), a ja srodek mechaniczny / fizyczny/ chemiczny ale bez szkody dla zdrowia naszego i gadzinki.
    Mechaniczny srodek to: utrzymanie pomieszczen w czystosci (usuwanie kurzu / resztek pokarmu / dbanie o czystosc podloza /itp.
    Fizyczny srodek to: np. spalanie /gotowanie w wodzie / dzialanie suchym powietrzem/ niska temperatura i wysoka / para wodna / promienie nadfioletowe/
    Zwiazki chlorowe i nadmanganian potasu dzialaja utleniajaco.
    Co do octu i denaturatu: kwasy i zasady scinaja bialko komorki / inne srodki odbieraja wode komorce np.alkohole.
    Wszystkie te czynniki, ktore wymienilam zaklocaja lub niwecza funkcje zyciowe komorek np. roztoczy bez szkody dla zdrowia.

    Nie jest moim celem zniechęcenie kogokolwiek od stosowania środków chemicznych i wizyty u weterynarza... bo sa czasem niezbędne, ale proponuje wszystkim zainteresowanym przed sięgnięciem po te srodki, aby zastanowili sie czy rzeczywiście sa one niezbędne bo przeciez nie mamy hodowli na duza skale... czy "dla zabicia wrobla trzeba uzyc armaty?".

    Jeśli chodzi o zrywanie zieleninki dla naszych pupili to bardziej się obawiam innego robactwa typu glisty, które pasożytują we wnętrzu organizmu. Wiadomo, ze w naturze po tych zieleninkach biegaja koty, lisy itp. One się wypróżniają, zostawiając w swych odchodach jaja pasożytów. Dlatego zawsze nalezy myc kazda zerwana zielenine/owoc, czy to na lace, dzialce czy w lesie... aby zminimalizowac ryzyko zarazenia/przyniesienia pasożytów do pomieszczen (i bez znaczenia czy rwiemy nisko czy wysoko - nosicielami tez jest ptactwo). Zdaje sobie sprawe, ze nie zawsze można temu zapobiec, ale profilaktyka jest niezbedna. Co do roztoczy nawet tych czerwonych to często się je przynosi w ziemi z kwiatkami kupionymi np. w kwiaciarni albo np. z podłożem (torfem itp.), dlatego kazde podloze powinno być prazone (ja nie stosuje rzadnego podloza - łatwiej o higiene i nie boje się, ze gad zapcha sobie podłożem przewod pokarmowy).

    Jacku zastanawiam sie po co to Forum jest, jak z kazda mala sprawa od razu do weta odsylacie. Bywaja niektorzy tu na forum co do weta maja daleko (i nie każdy wet zna się na gadach), a i nie kazdego moze w danej chwili stac zeby wydac pieniadze na wizyte (niestety takie sa realia), wiec w ogole zrezygnuje z wizyty i tylko zwierze na tym ucierpi.
    Napisałeś, ze nie tylko Weteryna na tym Forum jest lekarzem. Trzeba od tego zaczac, ze tu juz nikogo z lekarzy nie ma. No coz jad ludzki jest grozniejszy niz niektorych zwierzat. Nikt z wetow juz nie udziela porad ani na dzale Weterynarze, ani na zadnym innym Tematy "potrzebuje pomocy weta" zostaja bez odpowiedzi, choc jestem pewna, ze sa przez nich czytane, bo nie ma to jak nabyte doświadczenie starych hodowcow :P
    Co do FAQ Jacku to mógłbyś je uzupelnic bardziej fachowo i tak jak napisal lek. WETERYNA "nie od razu z grubej rury".
    Na prawde Jacku nie jestem naburmuszona tak jak piszesz i nie zarzucalam Ci, ze kpisz z innych itp. to chodzilo o ta osobe pod ktora sie podpisalam z postem. Uwazam, ze Forum jest po to zeby pomagac mniej doswiadczonym i wymieniac swoje spostrzeżenia/ doswiadczenia z hodowli i opieki, zeby jak najmniej cierpialy zwierzaczki, a nie udowadniac kto tu madrzejszy... ))

    Pozdrawiam
    [gadzinka]

  7. #17

    Re: ROZTOCZA

    Gadzinko Ty chyba nie czytasz dokładnie co piszę. Globol polecał dr Jarek, a jednorazowe "gazowanie" nic nie da jak i jednorazowe zastosowanie innych środków zaradczych. Ja podałem metody zastosowane w mojej hodowli ( skuteczne ) Ty podajesz inne. Ja się przy swoich nie upieram. Im więcej metod tym lepiej - prawda ? Nadal potwierdzam to co piszesz, że czystość jest bardzo ważna. Roztocza jak piszesz wcześniej to poważna sprawa - a tu nagle, że z każdą małą sprawą się do lekarza odsyła, bo jak słusznie zauważyłaś nie ma ich już na forum - nie z mojej winy . Nie posiadam, aż tak ogromnej wiedzy na tematy chorób, pasożytów itp, a każdy przypadek, to przypadek indywidualny. Co do mycia pokarmu z lasu i łak - też się zgadzam. Tego nie rozumię "Co do FAQ Jacku to mógłbyś je uzupelnic bardziej fachowo i tak jak napisal lek. WETERYNA "nie od razu z grubej rury". że co z grubej rury ?. Nie jestem fachowcem tylko AMATOREM. Skoro masz zastrzeżenia co do FAQ napisz maila i się uzupełni. Nie przypominam sobie, by Weteryna pisał coś do mnie na temat FAQ - loktok pisał, dr Jarek pisał, dr Robetr pisał, dr Maluta itd. Weteryny nie pamiętam - chyba nic nie sugerował, bo każda sugestia była brana pod uwagę. Temat Faq jest otwary, więc napisz (mail, gg, tlen) co zmienić, dopisać itp. Wielu hodowców nad nim pracowało, więc nie widzę powodu żeby i Ciebie zabrakło -jeśli to wniesie coś nowego. Faktycznie to forum jest po to, by wymieniać się doświadczeniami ( co też czynimy )))) ) nadal mam jednak wrażenie, że odbierasz mnie jako agresora względem Twojej osoby - dlaczego )) Zresztą dalsza dyskusja nie ma sensu. Ty gadzinko napisałaś swoje zdanie, ja swoje, a zainteresowani niech wyciągną wnioski z całej dyskusji. Nie chodzi mi o wnioski kto miał rację, czy też nie, a o to jak najlepiej zwalczyć roztocza )) Zapraszam na gg lub tlen - Temat FAQ )))) mogą być i inne ))))

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •