-
Re: Chcialem dobrze... ale nie dam rady...
Przykro mi...Mogę wiedzieć, kto podjął decyzję o jego uśpieniu ? Dr. Jarek? Jeśli nie chcesz o tym pisać na forum, napisz prywatną wiadomość.
-
Re: Chcialem dobrze... ale nie dam rady...
nie trzymam legwana w domu ale dotarlem do tego postu przez przypadek...
FURUS podziwiam Cie za to coz robiles dla tego lega, szkoda ejdnak ze zostal uspiony... kiedy czytalem ten post od początku i bylem dobrej mysli... a tu niestety
-
Re: Chcialem dobrze... ale nie dam rady...
Smutne zakonczenie uwiesz mi ja tez mam dola nie tylko Ty.
Napisales, ze go uspiles: rozumiem przez to, ze byles z nim u weta i jaka byla konkretna przyczyna uspienia? Z tymi decyzjami roznie bywa, moj drugi legwanek przygarniety przez ze mnie tez mial byc uspiony, a zyje i ma sie dobrze chociaz z drugiej strony jak by sie mial meczyc jeszcze to moze i dobrze dla niego, ze go uspiles.
A co do pokarmu ktorym starales sie go nakarmic, to i zdrowy legwan dlugo by nie pociagnal - zly stosunek wapnia do fosforu, a to prowadzi do odwapnienia tak ze karmiac go tym jedzonkiem, bys go nie uzdrawial a poglebial odwapnienie!
Podalam Ci link czym legwan powinien byc karmiony, ale widocznie nie wszyscy potrafia ze zrozumieniem czytac posty nie wiem moze w innym jezyku trzeba pisac ...
Przykro, ze zwierzeta przez nieodpowiedzialne osoby sa traktowane jak maskotki do zabawy, a nie rozumie sie, ze zwierze tak jak czlowiek potrzebuje jesc, pic i sie wyprozniac i to ze legwan to nie waz, ktory zje raz na miesiac i to mu wystarczy, legwan musi codziennie zjesc poniewaz pokarm roslinny jest malo energetyczny i 1 listek mlecza czy kawalek cukini to mu napewno nie starczy zeby normalnie rosl i sie rozwijal jak to niektorzy sadza, gady potrafia duzo wycierpiec, ale wszystko ma swoj kres i pozniej sa takie skutki jak z tym legwanem. Mlode legwany potrafia wiecej zjesc od duzych, nieraz sie zastanawialam gdzie to u nich sie miesci, ale sprawa jest jasna szybko rosna wiec przemiana materi przy sprzyjajacych warunkach tez jest u nich szybka.
A co do Unita od ktorego kupiles tego schorowanego legwana to brak mi slow.... podpisal sie pod moim postem, ze chce sie zaopiekowac legwanem, jak mogl wyjsc z taka propozycja, tego nie moge zrozumiec majac w domu tak zaglodzonego, wycienczonego swojego legwana i jeszcze za niego wzial od Ciebie pieniadze zamiast isc z nim do weta to Tobie sprzedal, i na dodatek nastepnego pewnie by wykonczyl .
Opiekowanie sie legwanem nie jest takie proste jak sie wydaje, trzeba duzo kombinowania z pokarmem zeby go prawidlowo odzywiac do tego dochodzi zuzycie pradu a jeszcze do tego potrafi tez dotkliwie ugryzc, wiec jak jakis nowicjusz ktory ten post przeczyta i zechce kupic legwana prosze niech sie porzadnie zastanowi czy podola takiemu obowiazkowi !!! SMUTNA ta TERRARYSTYKA przez takich nieodpowiedzialnych ludzi!!!
To link Unita skierowany do mnie
http://www.terrarium.com.pl/forum/re...=18051&t=18009
Pozdrawiam
[gadzinka]
-
Re: Chcialem dobrze... ale nie dam rady...
i tak cię podziwiam za chęć niesienia pomocy.Trzymaj sięOby więcej takich ludzi z wielkim sercem.
pozdrawiam
ada
-
Re: Chcialem dobrze... ale nie dam rady...
amazonka wiem ze dalas link ale niestety ten link nie dziala... pokazuje ze niemoze znalesc tej wiadomosci... z tym pog\karmem to wiem ze zle karmilem... podalem mu to tylko raz potem zmienilem na to co napisala Celtic.... legwan byl juz pol zywy doslownie nie mogl juz oczu zamknac lezal z jezorem na wieszchu... zwymiotowal... pojechalem z nim szybko do weta... ale bylo juz zapuzno nic si enie dalo zrobic... jedynym wyjsciem bylo uspienie.. chociaz i tak legwan padl by przez noc... ale nie moglem patrzec jak sie meczy... ahaa i jezeli szuka ktos weterynaza dobrego to w lubinie na ulicy jagodowej swoj gabinet ma dr. Rosolski... polecam naprawde... maja tam pojecie o gadach i naprawde nie mysla tylko o kasie... legwana uspili mi za darmo... jeszcze raz dziekuje wszystkim....
-
Re: Chcialem dobrze... ale nie dam rady...
ahaa Amazonka ten legwan od Ciebie tez by pewnie tak skonczyl jak ten... zostal by komus sprzedany...
-
Re: Chcialem dobrze... ale nie dam rady...
Furus, zostajesz z nami, masz zamiar kupić innego legwana, czy po tym co Cię spotkało rezygnujesz ? To przykre doświadczenie, ale uczy. Nie Ty doprowadziłeś legwana do takiego stanu, a o tych, którzy do tego doprowadzają nie chce mi się już pisać. Szkoda, że na stronie nie ma emotikonów, bo znalazłby się w to miejsce odpowiedni :-[.
-
Re: Chcialem dobrze... ale nie dam rady...
bede z Wami ale za jakis czas chce sie najpierw doklanie przygotowac... legwan to nie zabawka... trzeba o nim wiedziec wiecej niz o chomiku... jak uznam ze jestem gotowy to wroce do was z malenkim smokiem
-
Re: Chcialem dobrze... ale nie dam rady...
-
jestem ZŁA !!!!!!!
Kilka miut temu odbyłam niezbyt sympatyczna rozmowe z poprzednim włascicielem biednego legwanika...
naprawde... rece opadaja....
ale o czym ja mysle? ze ludziom nie widzacym nic poza zyskiem oczy otworze paplaniem o tym jak wazne jest dobro zwierzat?
walka z wiatrakami....
przykro tylko sie robi widzac tak nieczułych i zobojetniałych...jakby "ich" nie nazwac... predatorów?
nawet nie wiem czy to co teraz we mnie jesy to jest złosc....raczej bezsilnosc i uswiadamianie sobie,ze przeciez i tak na nic moje słowa ... czy słowa kogokolwiek odczuwającego.
sprawa jest zamknieta... chłopak nawet nie chciał dalej rozmawiac blokujac mnie na gg. nie przejmuje sie tym specjalnie.. ale... o czym to swiadczy?
mam tylko drobna iskierke nadziei, ze moze cos sie zmieni...
a jak rozmowa zakonczona...
powiedział.. nastepnym razem wyrzuce legwana do Odry jak bedzie chory.. czy cos w tym stylu.. i jeszcze cos o wyrzucaniu legwana za okno... bardzo dojrzała wypowiedz... ach.. jaka to zdolna młodziez mamy....
tym smutnym akcentem chciałam zakonczyc moja i tak nic nie dajaca nikomu wypowiedz....
chciałam sie tylko podzielic pewnymi rzeczami... nad ktorymi moznaby dyskutowac i dyskutowac... i nigdy dyskusji nie zakonczyc....
pozdrawiam
Madzik
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum