Jeśli chodzi o osłabionego osobnika, ale naprawdę osłabionego, zgadzam się z tym, żeby go podratować zastrzykiem energii, jakim niewątpliwie jest białko zwierzęce. Jeśli jest zdrowy i normalnie je to wyłącznie pokarm roślinnego pochodzenia, ewentualnie niewielki dodatek raz w miesiacu w postaci gotowanego jajka. Pituophis, to co opisałeś o białku zwierzęcym jest dokładnie odwrotnością tego o UV. Nie wiem, czy mnie dobrze zrozumiesz, ale po co oszczędzać, czy kombinować z UV, jak sprawą oczywistą jest, że trzeba je mieć, chociaż są przypadki, gdzie legwany bywają zdrowe bez UV. To samo z białkiem zwierzęcym. Po co podawać, jak wiadomo, że legwany są roślinożercami (tylko młodym przytrafi się nieco mięska ;-) i skoro są zdrowe spożywając rośliny, głównie liście, uszczęśliwiać je myszkami itp.