Nareszcie mam legwanka. Przyjechał dziś do mnie pociągiem.
48 cm do kochania.
W tej chwili obserwuje mojego psa.
Nie jest dikuskiem, był przyzwyczajany do ludzi. Od razu zjadł listek fasolki.

Ale jestem szczęśliwa.

Tylko trochę trzęsę portkami, bo boję się że zrobię błędy w "oswajaniu"......

Mam nadzieję że pomożecie.

Wkrótce zdjęcia.