Pokaż wyniki od 1 do 3 z 3

Wątek: gryzoń...złośliwiec!

  1. #1

    gryzoń...złośliwiec!

    witam wszystkich... Otóż mój Fredek zrobił się ostatnio bardzo ruchliwy… niby nic w tym złego, wręcz odwrotnie nic tylko się cieszyć, że jest zdrowy… niestety nie jest tak do końca, ponieważ znudziło mu się spacerowanie po pokoju i zaczął się wypuszczać na dalsze „komnaty”. No i ciągle musze go wyłapywać, aby nie wyspacerowywał sobie do kuchni itd… a to wygląda tak:
    On sobie wychodzi… ja za nim, i jak się zaczyna wdrapywać w niestosowne miejsca to musze go łapać i odnosić powrotem… i tak na okrągło… a najgorsze jest to, że ta moja zielona łajza zrobiła się złośliwa… pewnego razu jak go „odławiałem” z przedpokoju to wziął mnie i upier… ugryzł w przedramię. ale tak się trzymał podczas tego gryza, że nie wiedziałem jak go oderwać…nawet łapami się przytrzymywał…troche pobolało i przestało… ale najgorsze jest to, że dzisiaj zrobił to znowu, tym bardziej mocniej…
    Mam nadzieje, że nie zaczął się okres agresywności u Frediego… bo byłoby kiepsko… tym bardziej, że nigdy wcześniej mnie nie kąsał.
    Co Wy na to powicie… macie jakieś sugestie? powiedzcie jak w razie ugryzienia odczepić zielonego od ciała? Chętnie wysłucham …
    pozdraiam


  2. #2

    Re: gryzoń...złośliwiec!

    hmm w zalaczniku fotka
    byl juz przez mnie zakladany kiedys topic pt "gryzaczek"


  3. #3

    Re: gryzoń...złośliwiec!

    Teoria jest taka : wszystko co ma zęby, czując się zagrożone i osaczone gryzie Można lekko puknąć legwana w nos, to działa na większość gadów - nawet na krokodylki )) noooo... bo rekinów do gadów nie zaliczamy, choć to na nie też działa
    Pozdrawiam
    P.s nie powinno się szarpać, bo wgryzie się mocniej, chcąc się utrzymać ...

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •