Niektóre legwany mają swoje ulubione miejsca na załatwianie potrzeb :-) Jeśli chodzi o skoki na firankę nie wiem czy to takie śmieszne ;-/ Po jednym takim wybryku Gucia kupowałem żonie na otarcie łez nową firanę. Do dzisiaj mi i Guciowi to pamięta, chociaż nie wiem co ja zawiniłem :-)))