Pokaż wyniki od 1 do 7 z 7

Wątek: Legwanowe jedzenie- pomysł

  1. #1

    Legwanowe jedzenie- pomysł

    Hmm ostatnio sobie myślałem jakby tu zrobić żeby nietrzeba było jeżdzić po lasach łakach w szukaniu ciekawego jedzonka dla naszych pupili. Może można by było raz a pożądnie nabrać tego, zamrozic, i podawać odmrożone. Czy takie jedzenie straci wartości odżywcze w takim stopniu aby nie można było podawać legwankowi? Patyczakom mroziłem tak jeżyne i skubańce sie trzymaly jak ja pierpapier. Jeżeli niebyło by przeciwwskazań to nasze smoki mogłyby mieć bardziej urozmaicony pokarm . Pozdrawiam i proszę o odpowiedź doświadczonych (jak i tych mniej) hodowców zielonych stworów
    Kamil Orzeł


  2. #2
    WaRiaT_1986
    Guest

    Re: Legwanowe jedzenie- pomysł

    Zamrażanie to jest taki sobie sposób moim zdaniem lepiej zasuszyć a potem parę godzin wczesniej włożyć do letniej wody! Jak nowe :-) Juz mam zapas z 0,5 kg suszonych liści mlecza itp. A jeszcze z 2 razy tyle musze pozbierać :-)

  3. #3

    Re: Legwanowe jedzenie- pomysł

    Hm... a przede mna pierwsza zima... wiec co tu wymyslic... Na pewno fasolke bede hodowal no i moze jakies kielki. Wiecej witaminek dostanie i jakos powinno to byc. A jakby tak liscie zawekowac, tak jak to sie robi z kompotami? Co z tego bedzie? Ktos probowal takiego sposobu? Pozdrawiam

    Mozna wlozyc w pusty sloik i pod wplywem gotowania powinna wytworzyc sie proznia i nic zlego nie powinno sie dziac. Musze sprobowac


  4. #4
    dorota29
    Guest

    Re: Legwanowe jedzenie- pomysł

    ja w tym roku zdecydowalam sie na zamrozenie porcjami.wiem,ze zamrozona zielona pietruszka po wyjeciu wyglada i pachnie jak swieza

  5. #5

    Re: Legwanowe jedzenie- pomysł

    To wszystko jest niepotrzebne. Szkoda zachodu. 0,5 kg mlecza starcza na jeden dzien. Powodzenia w mrozeniu.


  6. #6
    dorota29
    Guest

    Re: Legwanowe jedzenie- pomysł

    ale jak sie ma malucha?
    i mame ktora udostepni swoja zamrazarke?

  7. #7

    Re: Legwanowe jedzenie- pomysł

    ja tam proponuje jednak chodować kiełki, można kupić zioła (takie rosnące rzecz jasna) dawać czasem małe ilości różnych sałat (choć to nie jest najzdrowsze papu niestety) ogórków zielonych, i innych zielenin...w sklepach jest tego dużo...nawet zimą.. no i zrywać jak długo sie da to co rośnie na dworze...mój tak przetrwał zime i jakoś nie widać żeby mu źle sie działo...


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •