mniej wiecej porównywalnie jakby do ołówka dokleic zapałke...
moze to troche abstrakcyjne, ale tak własnie to wyglada.
Legwan,ktorego widziałam utracil ogon bardzo blisko nasady i juz był sporej grubosci.. odrósł jakis dziwnie wygladajacy"pret". Ale to nie przeszkadza w tym by kochac zwierzaczka tak samo ))