-
szkoda słów
a ja tak tylko chciałam napisac jak irytuja mnie warunki, w jakich sa trzymane legwany w sklepach zoologicznych. Nie wiem, ale własciciele owych sklepów chyba nie zdaja sobie sprawy z tego, ze zwierze to ZWIERZE a nie przedmiot, który mozna połozyc na półce i niech lezy, najlepiej przygnieciony czyms jeszcze.
Nie wiem.... brak mi słow nie wiem czy pisac co to za sklep... a napisze sobie.. na Głogowskiej w Poznaniu... a,ze Głogowska jest bardzo długa to.... to nikt nie powiniem miec do mnie pretensji, ze pisze to co pisze....
do czego zmierzam... w terrarium ok 150/40/70 sa trzymane 2 legwany, dorosłe dodam... no.. moze samica ok 2 letnia. Powiedziano mi ze ma rok... i ze bardzo szybko rosnie, ciekawe.... hmmmm mój legwan ma 30 cm i 10 miesiecy a tamta samica majac 12 miesiecy ma ok 70 cm. cóz.. moze ja czegos nie wiem... nie mam pojecia, ale jak zobaczyłam to co tam zobacyłam to mi rece opadły.
a -ha samica była pozbawiona czesci ogona, jak zapytałam w jakich okolicznosciach to sie stało, to mnie gosciu zbyl mówiac... a.. wypadek...(było jeszcze kilku klientów w sklepie, ale nie miałam zamiaru dyskretnie sie pytac, wiec bardzo nieciekawa mine miał ów człowiek).
Karmione sa nie wiem czym... prawdopodomnie sucha karma dla legwanów. ANI SLADU ZIELONEGO LISTKA !!! NIC !!!
a woda....
hmmmmm moze zmieniana miesiac temu była... czarna... po prostu czarna... tzn... to była kiedys woda, bo teraz bym tego tak nie nazwała.
i tak mogłabym jeszcze pisac i pisac, bo na legwanach to sie nie konczy... ale... moze juz nastepnym razem... nie wszystko na raz...
to co chciałam z siebie wyrzucic to wyrzuciłam...
dziekuje za uwage...
Pozdrawiam
Madzi
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum