Moja legwanica nie je gdzieś od zeszłego piątku zrobiłem RTG są jajka.
Czytałej juz stare posty. Zrobiłem budkę (kartonik wielkości w którym może sie obracać ale nie ma zbyt dużo miejsca, jest otwór w sam raz na legwanice, ciepła wilgotna ziemia do kwiatów warstwa koło 6-7 cm grubości, legwanica dotyka głową do sufitu) moczę ja w ciepłej wodzie. Ale to nie pomaga, boje sie operacji.
Jestem z Białegostoku nie znalazłem weterynarza, który zna się na gadach. A moze zna ktos weterynarza z Białegostoku który zna się na gadach?
Moze znacie jakies sposoby na naturalne zniesienie jaj. A moze z budką jest coś nie tak, jeśli tak to powiedzcie mi co robie źle.
Z góry dziękuje z wszystkie odpowiedzi mam nadzieje ze coś zaradzicie.