-
Re: Bardzo gryzie !!
Tak, zdecydowanie tak ...
-
Re: Bardzo gryzie !!
Czyli że tak powiem półroczne oswajanie poszło na marne i od nowa trzeba zaczynać ... Dzięki za info, teraz juz wiem na czym stoję
-
Re: Bardzo gryzie !!
Sipe, nic nie poszło na marne ... to twoje "na marne" nazywa się DOŚWIADCZENIE ))
Pozdrawiam i życzę Ci cierpliwośći
-
Re: Bardzo gryzie !!
Witam! Z uwagą przeczytałam powyższe posty i generalnie się z nimi zgadzam, ale nasunęły mi się przy tym pewne skojarzenia: legwan bez wątpienia jest zwierzęciem stadnym. W każdym stadzie panuje tzw. hierarchia. Osobniki słabsze podporządkowują się tym silniejszym. Co dzieje się w warunkach domowych, gdy legwan trzymany jest pojedynczo? Uproszczę, ale można chyba powiedzieć, że " innymi osobnikami w jego stadzie" stają się opiekunowie. Jacku napisał: "To Ty musisz podporządkować się jemu, a nie odwrotnie". Ale czy aby na pewno? Czy w tym "sztucznym stadzie" to legwan ma mieć pozycję przewodnika, a człowiek ma być tym słabszym? Zastanówmy się, na jakiej zasadzie przewodnik utrzymuje swoją dominującą pozycję? Znowu uproszczę, ale miedzy innymi za pomocą zębów. I czy w tym momencie nie nasuwa się trochę paradoksalny wniosek, że to tzw. "dawanie legowi spokoju" obraca się w pewnym momencie przeciwko nam? Bo legwan "wywalczy sobie" pozycję w stadzie. Tylko ta pozycja nie do końca będzie taka, jaką my mu wymyśliliśmy. Bo to on będzie dominantem. I w chwili, kiedy będzie uważał, że jego pozycja dominanta jest zagrożona (bo ktoś włożył rękę do terrarium nie wtedy, kiedy "Pan i Władca" sobie życzył) zębami będzie walczył o swoje. Rozpisałam się, ale jeszcze trochę ponudzę. Był taki okres w życiu mojego Bazylego (miał wtedy ok. 1-1.5 roku), który nazywam "sprawdzaniem, kto tu rządzi" I działo się to pozornie bez przyczyny. Po otworzeniu terrarium Bazyli dostawał szału, rzucał się na rękę, demolował wszystko wokół, gryzł i bił "gdzie popadnie i co popadnie" Moje pierwsze reakcje były oczywiście takie, jak podpowiadacie. Usuwałam się w cień, myślałam sobie " biedny Bazylcio, zestresował się, trzeba mu dać spokój". Ale wiecie, co zauważyłam?. Że im bardziej ustępowałam, tym bardziej on stawał się agresywny. Po przeanalizowaniu całej sytuacji doszłam do wniosku, że tak naprawdę nie było powodów do stresu, a mój leg po prostu "mnie sobie ustawia". I powiedziałam basta. Uzbroiłam się "w długie rękawy" i jeszcze dłuższą cierpliwość. Trzymałam rękę w terrarium dotąd, delikatnie go dotykając, aż legwan dawał za wygraną i się uspokajał. I wygrałam. Po kilku takich scysjach wszystko wróciło do normy. Bazyli jest dawnym leniwcem i mimo, że go bardzo kocham, to ja, nie on decyduję, kiedy mogę wstąpić na jego terytorium. Łączę pozdrowienia. Izabela
-
Re: Bardzo gryzie !!
No własnie i co mam teraz czynić ? Dwie sprzeczne wypowiedzi i na ogół wydawałoby się że obie mówia prawdę, co mam robic ? Bardziej przekonała mnie wypowiedź Izabeli, nie można przecież ustapić legwanowi, bo on będzie nas demoralizował. Później mogę sobie nie dać rady. Teraz to już naprawdę nie wiem co mam począć. Może pasopwałoby bardziej rozwinąć ten temat, może nie tylko ja mam z tym problem. :/
-
Re: Bardzo gryzie !!
powiem tak ja mialem przez pol roku wojne z moim legiem i probowalem ja byc gora nad nim ale to tylko pogarszalo sytuacje on reagowal na mnie jak na wroga a gdy zaczolem dawac mu spokoj i pozwolilem mu na to co ma ochote oczywiscie do pewnego stopnia to po jakichs kilku miesiacach wszystko ukladalo sie jak najlepiej zaczol jesc z reki czego wczesniej nigdy nie robil, pozniej bylo juz tylko coraz lepiej (nawet delikatnie pozwalal sie przenosic) az do momentu przymusowego wyciagania z terra na zastrzyki i wizyty u weta i znow jest wojna leg na tym ciwerpi i ja po nim to widac ze go to cholernie stresuje. Moje zdanie jest takie ze lepiej dac legowi swobode i on bedzie wtedy mial mniesj stresujace zycie i my bo w momencie gdy my bedziemy chcieli sobie go podporzadkowac on bedzie sie bronil moze to trwac w nieskonczonosc przeciez legwany w stadzie ktore nie sa dominujace czesto traca swoje meski cechy i upodabniaja sie do samic gdzies tak czytalem
-
Re: Bardzo gryzie !!
co tu rozwijac :| rob jak ci sie mowi ... czyli daj smokowi spokoj do cholery
nie mecz go to nie kroliczek 11 miesiecy to dlugo ale nie mozesz sie sztywno trzymac swoich przekonan co do hodowli przeciez widzisz ze popelniles blad wiec go napraw bo ekipa zaskroncow przyjedzie z terrarium i ci odbierze sila lega
ps.#$@#$%$^%^%$
-
Re: Bardzo gryzie !!
Witam,
Przekopiuje wypowiedz z innego forum bo szkoda pisać.
Moge jedynie powtórzyć: Zostaw go w spokoju !!!
"Mam lega już prawie 2,5 roku. Z poczatku postępowałem podobnie jak ty- nigdy nie łapałem legwana w terrarium bo to jego terytorium, ale łapałem go gdy wychodził na zewnątrz. Myślełem podobnie że oswoi się z człwiekiem, zrozumie że nie chce mu zrobić krzywdy gdyż tylko go dotykam próbuje głaskać itp. Pomimo tych zabiegów legwan nie "oswajał" się, wręcz przeciwnie. Stał się bardziej agresywny, gdy pojawiałem się w pokoju już się "stroszył". Jedyny skutek to podrapane ręce, dwa ugryzienia i niezliczona ilość uderzeń ogonem. To tylko moje obrażenia, legwan ucierpiał na tym psychicznie . To że stał się nieufny wobec mnie jest najlepszym przykładdem.
Później za namową Alicji, Ryśka i bardziej doświadczonych terramaniaków, zostawiłem wszystko swemu własnemu biegowi. Legwan wychodził na zewnątrz i uciekał najdalej jak się da ode mnie. Z czasem zaczął się zbliżać, ja się nie ruszałem. W końcu - a trwało to sporo czasu - zaczął do mnie przychodzić, włazić na głowe itp. Obecnie moge go pogłaskać, "posmyrać" po podgardlu że nie wspomne o karmieniu z ręki czy noszeniu po mieszkaniu na ramieniu. Jednak nawet teraz nigdy nie łapie legwana, sam do mnie przychodzi i tylko wtedy go podnosze.
Po tych doświadczeniach moge powiedzieć że łapanie nie przyczynia się do "oswajania", wręcz przeciwnie. "
-
Re: Bardzo gryzie !!
ale stary tu mu złe sygnały wysyłasz, one ustalają hierarchię na pdst, wyokości kolców, rozmiaru worka pod gardzielowego itp..., Legwan nie traktuje cie jako przedstawiciela swojego gatunku, nawet jak go xzałucześ na smierć ci tak nie potraktuje, oswajanie legwana polega na tym samym co każdedo innego dzikiego zwierzaka, skojarzeniu obrazu "człowie" = "korzyść", korzyścią ta może byc jedzenie, wycieczka po mieszkaniu, itp...
nigdy nie będziesz wyżej w hierarchi stada niz legwan, bo ty do tego stata nie należysz!
-
Re: Bardzo gryzie !!
Poczytałem wszystkie opinie i z prawie wszystkimi sie zgadzam :-) Moim zdaniem podejście do oswajania powinno zależeć od charakteru zwierzaka. Różne charaktery, odmienne problemy z oswajaniem i kontrowersyjne odpowiedzi w tym temacie. Kupując legwana trzeba mieć tą świadomość, że to dzikie zwierzę, duże i silne po kilku latach chodowli . Z oswajaniem bywa różnie. Terrarystyka to stworzenie odpowiednich dla danego gatunku warunków do życia odmiennych od naszych i obserwacja zwierząt terraryjnych w ich środowisku. Dając im dużo swobody w odpowiednim terrarium, prawidłowe oświetlenie, ogrzewanie itp itd można ich nie wyciągać. Kto w zoo "bawi" sie gadami ? One tego nie potrzebują, a wręcz nie chcą i żyją. To nie są zwierzęta, które można trzymać jak kotka na ręku, głaskać, brać na spacer, chociaż wiele z nich daje sie "oswoić" i pozwala na różne zachowania człowieka wobec nich. Taki jest np. mój legwan. Legwan Alicji ( nie ma jej na tym forum ) był agresywnym osobnikiem, ale to nie powód, aby się go pozbyć. Ograniczyć z nim kontakt do minimum ( podawanie jedzenia i wody, oraz sprzątanie terra ). Może być wykonywane w rękawicach. Wtedy nie zrobi krzywdy . Kąpiele legwana są dla niego stresujące i zrezygnuj z tego. Nie wyciągaj go również z terrarium jeśli nie chce sam wyjść. Niech sie uspokoi i uwierzy, że nie chcesz mu robić krzywdy i nie panikuj, bo swoim zachowaniem faktycznie możesz doprowadzić do tego, że rodzice stwierdzą, że trzeba go oddać. Daj mu czas. Pozdrówko! Rysiek
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum