Moja żona przyjęła kameleonki spokojnie, karmienie świerszczami też przeszlo bez uwag (nawet hodowla świerszczy - bo w piwnicy). Nie przeszło tylko karmienie kameleona oseskami myszy (za bardzo podobne do ludzkiego embrionu). Ale za to cała rodzina (przede wszystkim dzieci) miały uciechę z oglądania wyczynów kamka przy łowieniu much czy świerszczy.