-
Re: Reakcja domowników na gada
a moja stara nie chciala nawet slyszec o gadzie ja myslalem o malej jaszczurce albo zolwiu ale mnie stary sam na legwana namowil :-)rodzenstwo sie nie przejelo w ogole w zasadzie zachowali sie tak jakby byl tam od dawna a hodowla gadow to codziennosc :-)teraz stara sie juz przyzwyczaila polubila lega i raz nawet wziela go na rece :-)
-
Re: Reakcja domowników na gada
gdy powiedzialem ze chce kupic geka za wlasna kase,
to mama sie zgodzila ale ojciec, oczywiscie, gadal cos ze nie ma kasy, ze po co, sa juz dwa psy, i w ogole takie bzdety....
ale mama jakos go namowila ze jescze dal troszke kasy na terra. ale postawila warunek, ze jak zobaczy choc jednego swierszcza latajacego po mieszkaniu to wylece razem z jaszczurka z domu
pozdrowka
-
Re: Reakcja domowników na gada
HA - moja matka po prostu uwielbia mojego Agamka, ciągle do niego łazi i mu się podlizuje ;-) Modliszką jest zafascynowana, na Pająka mówiła per Pinda i Ohydztwo, ale w końcu się przyzwyczaiła i nawet jej spryskuje terrarium wodą bez problemów i mówi: Jakie ona ma ładne białe plamki ;-) Do żab jest obojętna, ale tak naprawdę to chyba darzy je największym sentymentem ;-) Węża nie lubi, mimo że jest jeszcze malutki i większość czasu spędza na wagarach gdzieś w domu... Siostra (lat 9) najbardziej ludzi świerszcze, i najbardziej się podnieca, gdy znajdzie jakiegoś na podłodze, na ścianie albo w łazience, natychmiast go łapie i skarmia Agamka. Oczywiście nikogo z mojej rodziny nie zachwycają dżdżownice w słoiku po majonezie na środku lodówki, ochotka w zamrażalniku i jeszcze żywe mysie noworodki gdzieś niedbale położone na półce ;-)
-
Re: Reakcja domowników na gada
no ja musialem czynsz za weza placic zonie na poczatku po 200zl potem twierdzila ze jak zobaczy na podlodze to zrobi zupe a dwa tygodnie pozniej trzymala go na rekach i juz go lubi , problem byl z noworodkami mysimi bo je ratowala zanim waz je zjadl ale po tym jak usmiercila dwa nad zarowka (zeby mialy cieplo) to ja opieprzylem ze meczy zwierzaki i przestala je ratowac , moj dzieciak (2 latka) nazwal go węż i tak zostalo , ale najwieksza radoche mial (moja zona tez) jak przynioslem gekony lamparcie do domu zreszta siedza wieczorem przed terrariami i ogladaja .
znajomi jak przychodza to zaczynaja pukac w szybke (ni cholery nie wiem czemu) wiec im proponuje ze wyjme weza to sobie go z bliska zobacza a nie beda pukac w szybke - wszyscy zaraz zajmuja swoje miejsca przy stoliku (fakt lodowka to troche trudny temat)
-
-
Re: Reakcja domowników na gada
jezeli chodzi o moja zone to niestety twierdzi ze to wszystko jest obrzydliwe, raz prawie zawalu dostala jak spotkala weza na pralce....ale na urodziny sama kupila mi legwana i twierdzi ze jest najladniejszy ze wszystkich moich zwierzat.
synek (5.5 lat) jako ze od urodzenia obraca sie wsrod wezy jaszczurkeki i swierszczy jest w nie zakochamy i nich wyobraza sobie zycia bez nich (jego najlepsza kolezanka jest krokodylica kubanska z warszawskiego zoo "berta" ktora zna praktycznie od jajka)
coreczka (8 miesiacy) jak tylko zaczela raczkowac to ciagle tylko do terra z wezami lazi a ostatnio prawie ugryzla weza w ogon....
D.Z.
P.S. zona twierdzila zawsze ze mi nie pozwoli dokupywac nowych zwierzat, ale moje propozycje kupna nowego zwierzaka zawsze koncza sie stwierdzeniem ze jej strony "jezeli to cie uszczesliwi to kup" ...a co wy byscie zrobili? ja lece i kupuje :-D
-
Re: Reakcja domowników na gada
U mnie było podobnie jek u was. Najpierw pajączka. Moja starsza jest biologiem więc z nia nie było problemów. Ze starszym też się dogadałem. Tylko najgorsze to te świerszcze. Nikomu nie podobało się, że"męczę zwierzęta" i " hoduje, żeby dać pająkowi do zjedzenia". Ale chcąc nie chcąc się przyzwyczaili. Obecnie nie mam świerszczy, bo wystarczą narazie mączniaki. Ostatnio wpadłem na pomysl zakupu węża. No to starsza oczywiście sie przekonała, chociaż tego nie mówiła:-), ale powiedziałem, że będę miał i już, starszy tez załapał, ale postawil warunek oczywiście. Musze się dobrze uczyć. No alee to można przeżyc. Dla węża to na czerwony pasek się nawet postaram!!
-
Re: Reakcja domowników na gada
U mnie rodzice na początku mieli wątpliwości ale się zgodzili. Trochę im powiedziałem o gekonach i po sprawie. :-) Gorzej było z kosztami ale i tak ich przekonałem!
-
Re: Reakcja domowników na gada
Jak ja namawialem rodzicow na swojego pierwszego ptasznika, to bylem dopiero w 2 klasie podstawowki, wiec nic z tego.
6 lat temu, jak jeszcze bylem w podstawowce, udalo mi sie ich namowic na zbozowke. Na poczatku nikt nie chcial sie na to zgodzic, gdyby nie przypadek, ktory zmienil ich nastawienie. Kiedy ja bylem na obozie, tato znalazl rannego zaskronca, ktorym opiekowal sie i wypuscil go, gdy jego stan sie poprawil.
Wkrotce dostalem telefon, ze jak tylko wroce do domu, moge zamawiac zbozowke.
I tak do dzisiaj mam swoja slicznotke :]
-
Re: Reakcja domowników na gada
Ja poprostu przed wyjazdem do sklepu oznajmiłem rodzince że jade po węża :
odp. ojca: a jedz jak chcesz i go przywiez
odp. mamy: ani mi sie waż z tym do domu wchodzić
Po około 3 godzinnej wyprawie po gada (dojazd,wybranie skubanca,powrot), wrocilem wchodze na korytarz i oznajmilem ze mam pieknego maluszka wyjelem z worka i pokazalem rodzince pierwszy na celownik trafil mi sie ojciec potem mama dopiero:
reakcja ojca (w momencie wypowiedzenia słow "potrzym go chwile"): spieprzył do piwnicy niby coś sprzątać
reakcja mamy: przyszła na korytarz chwile poogladała go z odleglosci 1m co robi na moich rękach i po 1 minucie namawiania sama go wzieła na ręce i sie dziwila ze on nie jest sliski :>, potrafila nawet przyjsc i go nieraz sama wyciagnac poogladac teraz juz zadziej go wyjmuje bo stefcia troszke podrosla
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum