Przed godziną znalazłem na podłodze terra, zwłoki Malucha z Giełdy co gosze, zabiła go Żaba (mój większy legwan), Nic nie wskazywało na możliwość takiego zakończenia, W terra Zbudowałem ściankę działową z mocnej siatki, do teraz nie wiem jak Żaba ją sforsowała (1cm szpary na 60cm Legwana?) Maluch był coraz lepeij zaaklimatyzowany, sam jadł, przechodził pirwszą wylinkę, W każdym bądz razie chyba pójde się upić, na prawde dół straszny, to w dodatku tak jakby traciło się dwa ulubione zwierzaki na raz bo teraz nie moge patrzeć na Żabe nie pamiętając widoku Mlucha leżącego do góry łapkami... wiem że to nie jego wina, ale naprawde mi ciężko

P.S jutro mam urodziny ;-( wszystkiego najlepszego KORSAKOW