Strona 3 z 6 PierwszyPierwszy 12345 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 56

Wątek: Ja już nie wiem co robić !!

  1. #21

    Re: Ja już nie wiem co robić !!

    Napisz do dr.Roberta...

  2. #22

    Re: Ja już nie wiem co robić !!

    Witam wszystkich "forumowiczów" w Nowym Roku!!!
    Nie potrafię udzielić odpowiedzi na wszystkie zadane pytania, choć sam jestem posidaczem samicy po "przejściach".
    W tej chwili ma 3 lata. 9 miesiecy temu przeszła operację usunięcia jaj. Operował dr Jarek i wszystko zakończyło się szczęśliwie. Kaziu (tak ma na imię, bo myślałem, że jest samcem...) ma się dobrze
    Z tego, co wyczytałem kiedyś na innym forum, to samica może zrzucić jaja nawet w przypadku braku odpowiednich warunków.
    Jednak problemy ze składaniem jaj dotyczą najczęściej młodych samic. Wytwarzają one jaja nie w pełni wykształcone - najczęściej same kule żółtkowe.
    Tak było w przypadku mojej samicy. Na dodatek tych jaj było tak dużo (60!), że uwierały narządy wewnętrzne, w tym przewód pokarmowy.
    Nie mogła jeść, nie mogła wydalać.
    Jeśli zwierzę jest silne i zdrowe nie należy podejmować zbyt pochopnych decyzji. Dodatkowy tydzień, czy dwa nic tu nie zmienią.
    A prawidłowa diagnoza jest konieczna.
    W przypadku, gdyby okazało się, że są to jednak jaja (kule żółtkowe), to wskazana będzie operacja. Choć dr Jarek jakiś czas temu skłaniał się do leczenia hormonalnego.
    Jednak skalpel rozwiązuje problem raz na zawsze.
    Największym zagrożeniem dla samicy w tym okresie mogą być urazy, które spowodują pęknięcie jaj. Rozlanie się zawartości, to murowane zapalenie otrzewnej!
    Warto więc uchronić samicę przed takimi urazami oraniczając możliwość skakania, czy wspinania.
    Z tego co mi po zabiegu opowiadał dr Jarek, to mojej legwanicy jedno jajo pękło. Wdało się zapalenie otrzewnej, ale na szczęście to był początek i podany antybiotyk sprawę załatwił.
    Dodam jeszcze, że od zauważenia pierwszych niepokojących objawów - w tym wypadku braku apetytu i wypróżniania do postawienia trafnej diagnozy minęło ok. 10 dni. Po kolejnym tygodniu samica była już po operacji.
    Dziś jedyną pamiątką po tych przejściach jest blizna na zielonym brzuszku...


  3. #23

    Re: nie zauważyłem jednak aby piła wode ??!!

    Witam.
    Dziękuje za pomoc i podpowiedzi !!
    Z każdej wypowiedzi zbieram doświadczenie na przyszłość no i na teraz oczywiście .
    Zachowanie mojego Legusia nie zmieniło się , drapie po szybach i kopie , nie przyjmuje pokarmu a gdy wypuszczam go wolno to próbuje wszędzie włazić .
    Brzuszek wygląda tak jakby dalej jadła.
    Ale z tego co zauważyłem to moja Legusia nic nie pije ? a ponoć w tym stanie powinna i chce dużo pić u mnie tego nie widze ...
    W każdym razie dziś skontaktuje się z Dr Jarkiem i wtedy okaże się jaka jest diagnoza po obejrzeniu foto RTG.
    Na razie dziękuje wszystkim za zainteresowanie i pomocne dla mnie wypowiedzi !!
    Nauka nie pójdzie w las ...


  4. #24
    dr Robert
    Guest

    Re: Ja już nie wiem co robić !!

    Niestety ja mam doświadczenia z bezproblemową samicą. Moja dojrzała dopiero w wieku prawie 4 lat i miała od razu zapłodnione, zdrowe jaja, później składała jaja co rok lub co dwa lata. Przestawała jeść zwykle 4-8 dni przed zniesieniem. Wówczas kopała jak szalona w różnych punktach terrarium (jak chce wyjść zwykle grzebie przy przedniej szybie), była gruba jak po obfitym posiłku, niekiedy widać było kształty jaj odbijające uciskające brzuch. Dawałem jej wtedy plastikową skrzynkę (taką pełną ze sklepu z plastikami), wyciąłem w niej mały otwór, aby mogła się tam wcisnąć i do połowy wsypałem lekko wilgotny torf, od spodu dawałem ogrzewanie kablem, tak, aby było w środku ok. 30 stopni. Tak naprawdę skrzynka powinna być niższa, aby samica głową dotykała sufitu. Samica kotłowała się tam niemiłosiernie, pomimo małego otworu część torfu wygrzebała na zewnątrz. Pogrzebała tak kilka dni i jaja znosiła... w metalowej misce na pokarm, albo obok skrzynki. Ale skrzynka była jej zdecydowanie potrzebna, w naturze samice poświęcają dużo czasu na kopanie nor.
    Gdy chodzi o picie to moja samica piła jak smok dopiero po złożeniu jaj. Wyglądała wówczas marnie, brzuch zapadnięty, barwa ciała szarawa, ale wystarczyły 203 tygodnie i już stawała się grubiutka i zielona.

    Nie miałem przypadku zatrzymania jaj u mojej samicy. Wiem, że kule zółtkowe mogą zostać czasem zresorbowane przez organizm, jeśli nie są to już uwapnione jaja to niekoniecznie wykaze to RTG . Natomiast jeśli są już w pełni wykształcone jaja wydaje mi się, ze powinny byc na zdjeciu. Zdarza się wówczas, ze samica składa kilka jaj i nie może złożyć reszty. Wtedy przynajmniej mamy jaśniejszą sytuację. Próbuje też chyba napierać, napinać się jak to widziałem u węzy czy małych jaszczurek. Nie wiem co tu poradzić. Jeśli stan kompletnego niejedzenia utrzymuje się dłużej niż 2 tygodnie trzeba zacząć się martwić. Ale przyczyna niekoniecznie musi być zwiazana z jajami.

    Na początek koniecznie zapewniłbym jej miejsce do składania jaj czyli ciepłą plastikową lub drewnianą skrzynkę z torfem, najlepiej z imitacją długiego wejścia, słowem im bardziej przypomina norę z komorą na końcu tym lepiej.


  5. #25

    Re: Ja już nie wiem co robić !!

    Do tego co napisał Robert i tego co Ci pisałam na priva dodam tylko, że moja samica pije także w trakcie składania jaj. Dochodzi do tego, że np. "nurkuje" w skrzynce, najpierw wygrzebuje torf poza skrzynkę, jakby kopiąc tunel, potem w skrzynce składa kilka jaj, wygląda z tunelu, sprawdza czy wszystko OK i nic jej nie grozi, wychodzi i wtedy właśnie pije, potem tylnymi nogami jakby nagrzebuje ziemię, by przykryć jajka i potem znów znów to powtarza. Dodam, że moja samica składa jajka czasem nawet 2-3 dni, z przerwą na noc kiedy śpi, rano potem znów pije dużo. Oczywiście, jeżeli w skrzynce są złożone już jajka, to staje się bardzo agresywna, i podanie wody w miseczce, którą ciągle zasypuje mimowolnie torfem albo przewraca, wiąże się z narażeniem się na ugryzienie.
    To że samica przed złożeniem jaj też kilka dni nie je, jest normalnym objawem. Niestety nie zapisywałam i nie mam w literaturze blizszego określenia tego "kilka" dni.

  6. #26

    Re: Diagnoza Dr Jarka.

    Diagnoza Dr jarka brzmi "hypertrofia jajników" zanim podejme jakiekolwiek kroki musze czekać i bacznie obserwować zachowanie Legusi .
    Narazie to chyba wszystko .....
    Zrobiłem pojemnik w którym po kilkunastu minutach zaczeła grzebać moja Demolka , włazi i wyłazi przekopuje całe pudełeczko :] lecz jajeczek nie zniesie
    Dziękuje Wszystkim za pomoc i porady !!!
    Osobne podziękowania dla Dr Jarka !!
    Teraz tylko czekanie ........


  7. #27

    Re: Diagnoza Dr Jarka.

    A skad ta pewność, że nie zniesie. Podjęła kopanie, daj jej chwilę czasu. Ważne, że zaakceptowała skrzynkę. Jak pisałam, podawaj jej wodę i zapewnij spokój - nie stój przy szybie. Niech się koncentruje na kopaniu, a nie na obserwowaniu otoczenia. Może jednak uda jej się złożyć jajka. Życzę jej tego i Tobie, żeby operacja nie okazała sie konieczna.
    Pozdrawiam i pisz jak się sytuacja rozwija
    EwaK

  8. #28
    Jarek Zajączkowski
    Guest

    Re: Diagnoza Dr Jarka.

    Szanowna Pani Ewo! Ja wiem, że nie dyplom czyni lekarzem ale... proszę zważać na słowa i ew. ich konsekwencje ponieważ może Pani wyrządzić komuś krzywdę (niechcący). Skąd pewność że nie zniesie? A po prostu - wiedza i doświadczenie! Jaj nie będzie, bo ich nie ma (oglądałem zdjęcie RTG). Brzuch legwanicy wypełniają duże ilości kul żółtkowych. Oby nie powtórzyła się sytuacja Legwana Opole! Życzę powodzenia w budowaniu weterynaryjnego autorytetu - Byle nie kosztem zwierząt.


  9. #29

    Re: Diagnoza Dr Jarka.

    Kenias, wszystko jasne ? Powodzenia ! Nie czekaj zbyt długo . Pozdrówko! Rysiek

  10. #30

    Re: Diagnoza Dr Jarka.

    W poniedziałek wyjazd z Legwanicą do Wrocławia .


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •