słuchajcie, mam kolejny problem, a mianowicie od wczoraj legwanica jest jakby w jakimś letargu.. przynajmniej ja tak to odbieram :/
siedzi cały dzień w bezruchu na fotelu i caly czas obserwuje podłogę, a jak do niej podchodzę to chyba "budzi się" z tego letargu i nagle wystraszona odskakuje ode mnie, co z nią jest???
Dodam, że nie zdażyla się żadna sytuacja, która mogłaby przerazić legwanicę, poprostu spędzam z nią teraz dużo mniej czasu.