czizus co dziisaj za horror przezylem...wstalem ranono to pierwsze co to wlaczyc wsio w terra wlaczylem swiatlo patrze na Yogiego i on siedzi na scianie wysoko i nic mowie kit zaspany ale patrze i nie oddycha :| wlozylem reke puknalem obok niego i nic nawet nie drgnal zrenice rozszezone oczy jakby szklane mowie przekrecil sie i juz mnie sciska za gradlo(powaznie) temperatura byla ok 24 * zarcie ladnie jadl poprzedniego dnia swiezo po wylince ladnie zeszla grybas sie zrobil nie ucieka mowie no o co chodzi ...pomyslalem ze go wyciagne do jakiegos pudeleczka schowam no nie wiedzialem co robic wkladam reke dotykam jego glowy a on cyk w ja odwraca no to myslalem ze zawalu dostane ))nie wiem co bylo przyczyna moze fakt ze malo spal bo swiatlo wylaczylem mu o 24 a wlaczylem przed 8 rano moze cos w nocy nawalilo prad wylaczyli albo cos ehhh i zmarzl nie wiem ale stracha mi napedzil )) pozdrawiam zaspany Tomy i Yogi