Dzisiaj dostałem poleconym powiadomienie z szanownego Przedsiębiorstawa Gospodarki Mieszkaniowej że mam w trybie natychmiastowym zlikwidować zbudowaną w pocie czoła woalierę na balkonie bo jest ona zrobiona bez zgody i wbrew przepisom PGM-u :-)))

A co ja na to ?
Pierwsza reakcja FUCK OFF !!
Po primo szukałem i nie doszukałem sie jakiegoś przepisu mówiącego że na terenie mieszkania własnościowego (bo balkon do niego należy) nie mam prawa sobie na balkonie zrobić siatki zabezpieczającej (nieważne przed czym miała by mnie zabezpieczać).
Po drugie wyskrobie im pismo jak bardzo jest to niebezpieczny gad do tego pomacham im przed nosem dokumentem rejestracyjnym gada i oświadczę iż jest to jedyna możliwa forma zabezpieczenia przechodniów przed skaczącym smokiem z pierwszego piętra :-).
Po trzecie wspomnę sytuację w której gad opuścił moją posesję i stał sie bezpośrednim zagrożeniem dla przechodniów.
Po czwarte pogrożę im PST że jak oni sie dowiedzą to im.... i tamto też :-)

jhak ktos ma "po piąte" to dawajcie będzie wesoło i wytoczymy wojne!
A co wkońcu dbamy o dobro gadzin !

A może ktos ma kogoś znajomego w PGM-ie i zna się na przepisach ?
Coś mi nie pasuje bo siatka nie jest zamontowana po zewnetrznej stronie balkonu i ni wykracza poza jego obszar ani oczywiście nie stanowi najmniejszego zagrożenia.

Cała oto Polska.

Pozdrawiam
rozbawiony_Seb