Tego, że fizjologia różni się od anatomii nie musisz mi uświadamiać. Dr. Jarek ma specjalizację "gady", a do takich legwan należy. Czy zna jego fizjologię, nie mnie o to pytaj, ale ja śmiem twierdzić, że dużo lepiej niż my, a sam opiera swoją wiedzę na wynikach dotychczasowych badań. Jeśli chodzi o anatomię to nie wiem czy wiesz, ale budowa układu pokarmowego pozwala co nieco określić potrzeby żywieniowe gatunku. Budowa okrężnicy jest również wykorzystywana do klasyfikacji gatunku. Bakterie występujace w układzie pokarmowym legwana zielonego ( Leukonostos, Clostridium ) służą do trawienia, a raczej fermentacji liści zjedzonych przez legwana . Proces ten jest porównywany do kwaszenia kapusty. Ktoś tu kiedyś napisał jaki enzym jest potrzebny do trawienia wyrobów z mleka ( więc i sera ) . Nie umiem tego znaleźć, ale nie słyszałem, żeby taki występował u legwana. To, że młode legwany prowadzą bardziej naziemny tryb życia umożliwia im na częstszą konsumpcję jakiegoś owada, ale z wiekiem i wzrostem przenoszą się w wyższe partie drzew i stają się typowymi roślinożercami. Może niekiedy jakiś robaczek się przyczepi do liścia i zostaje zjedzony. My much nie jemy, ale czy i nam nie zdarzy się jakiejś połknąć podczas np. jazdy na rowerze ? ;-). Tfu...Dr. Jarek już chyba jest w Ameryce Południowej i jak wróci można się z tym zwrócić do niego, ale ja już swoje wyrobione zdanie na ten temat mam. Nikogo nie zmuszam do zmiany diety legwana, bo każdy jest odpowiedzialny za swojego pupila. Uważam, że jak mu zielsko starczy to tylko to będę dawał , a jest to bardzo urozmaicona dieta, bo Gucio je wszystko co mu daję. Nawet to czego nie daję :-))) . Sernik i czekoladę mi kiedyś porwał ;-))). Pozdrówko! Rysiek