Strona 1 z 6 123 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 51

Wątek: Czym zywicie

  1. #1

    Czym zywicie

    Mam pytanie czym probowaliscie karmic swojego legwana, jaka byla reakcja na te pokarmy, nie odsylajcie mnie do opisow gatunku bo je znam, a legwana hoduje od 8 lat. Chodzi mi o wasze wlasne doswiadczenia i obserwacje, zeby zebrac jak najwieksza baze pokarmow. i reakcje legwanow na nie. Ja wymienie te ktore sam probowalem oprocz podstawowych warzyw i owoców.

    1. Owady - w mlodym wieku bardzo za nimi przepadal, teraz ma 8 lat i od 5-6 lat wogole go nie interesuja
    2. mieso (kurczak, wolowina surowe) zjadal gdy byl mlody
    3. bialy ser - przepada za nim jeszcze teraz
    4. makaron - bardzo lubi ale niestety nie mozna dawac za duzo bo moga byc problemu z wyproznianiem
    5. ryz - zjadal od czasu do czasu
    6. arbuz - przepada za nim

    Jak mi sie cos przypomni to dopisze.

    Mam nadzieje ze podejmiecie probe stworzenia takiej listy.

  2. #2

    Re: Czym zywicie

    co do pozycji 1,2,3,4 to ja bym swojemu legwanowi nigdy nie podal bo legwan to zwierze roslinozerne, i do tego te produkty sa szkodliwe !!!


  3. #3

    Re: Czym zywicie

    Co do twojej wypowiedzi to nie udowodniono ze legwany sa zwierzetami tylko i wylacznie roslinozernymi, a badana zawartosc zoladkow malych legwanow lapanych na wolnosci zawierala resztki owadow. Do teraz trwa spor czy karmic male legwany owadami i produktami pochodzenia zwierzecego i sa dwie szkoly co do tego, jak widac po moim legwanie ma teraz 8 lat i nie chorowal nigdy, a zajadal sie tymi produktami jak byl maly nie sa one dla legwanow szkodliwe. Co do makaronu to rzeczywiscie tak jak napisalem nie jest wskazany bo moze powodowac zatwardzenia (poza tym makaron jest czesciowo pochodzenia roslinnego bo zawiera make :-))))

  4. #4

    Re: Czym zywicie

    to moze fote pokarzesz tego 8 letniego smoka?


  5. #5

    Re: Czym zywicie

    Papec7 powiedz, może skąd wniskujesz, że białko zwierzęce jest szkodliwe dla legwanów? Czyżbyś tak dokładnie znał te gady, że jesteś w stanie to stwierdzić? Ja popieram loktoka, za słabo jeszcze poznaliśmy te gady, aby wysuwać takie tezy. Nikt jeszcze nie opublikował pracy, która by jednoznacznie mówiła, jak odrzywiają się legwany w naturze. Jedno jest jednak dowiedzione, iż wielu roślinożerców, przynajmniej raz w roku zjada białko zwierzęce, aby dostarczyć organizmowi potrzebne do jego funkcjonowania składniki, skąd mamy mieć pewność, że i legwany do nich nie należą?


  6. #6

    Re: Czym zywicie

    Kolejny raz powracamy do sporu czy pokarm roślinny, czy z dodatkiem białka zwierzęcego. Ja podawałem na początku mączniaki i biały ser , ale były to niewielkie ilości w stosunku do pokarmu roślinnego. Teraz uważam to za błąd, bo jeśli legwan jest w stanie obejść się bez dodatku pokarmu pochodzenia zwierzęcego to po co go uszczęśliwiać na siłę. Tym bardziej nie mięsem i makaronem. Każdy ma prawo uważać inaczej, ale ja gdybym miał zaczynać od nowa to tylko roślinki i w okresie zimowym co 3-4 tygodnie trochę gotowanego jajka. Człowiekiem, który dużo wie o anatomii gadów jest dr. Jarek, który stwierdził jednoznacznie, że legwany powinny dostawać tylko pokarm roślinny i mi to wystarczy. Może się zdarzyć jeszcze sytuacja w której legwan ciężko zachoruje i wtedy może zdecydowałbym się podać białko zwierzęce w celu jego ratowania. Wiadomo- białko, zastrzyk energii. Lista pokarmów została kiedyś już zrobiona , więc odsyłam tutaj - http://www.terrarystyka.com.pl/forum...sta+pokarm%F3w . Miłej lektury. Pozdrówko! Rysiek

  7. #7

    Re: Czym zywicie

    no dobra zle sormulowalem mialo byc tak, ze owady to sam nawet podawalem ale raz na 2-3 miesiace jednego dwa swierszcze i to wszystko, a co do sera i makaronu to napewno nie jest to ich naturalny pokarm a wychodze z zalozenia ze to czego nie ma w naturze to po co ich tym faszerowac ale to tylko moje zdanie i nikomu tak nie kaze robic, a w pierwszym poscie napisalem ze ja bym tak zrobil, poprostu tak uwazam, wyrazilem tylko swoje zdanie.


  8. #8

    Re: Czym zywicie

    W polemikę: podawać, czy nie podawć białko pochodzenia zwierzęcego nie będę się wdawał.
    Potwierdzę tylko, że są dwie szkoły. Ja należę do tej, która dopuszcza podawanie pewnych ilości takiego pożywienia (np. mączniaki, mysie noworodki).
    Choć moja legwanica dostaje tylko raz na dwa - trzy tygodnie gotowane jajko.
    Uwielbia je!!! To jedna z dwóch rzeczy, które je z ręki (druga to liście winobluszczu).
    Do listy "loktoka" dodałbym jeszcze:
    zioła (bazylia, rucola, melisa)
    gotowana brukselka, kalafior (bez soli !!!)
    kiełki (ostatnio hitem w miskach mojej smoczycy są kiełki fasolki mung!, a także kiełki rzodkiewki i brokuła)
    no i sucha karma... - to też bardzo lubi. Chrupanie często słychać w przeciwległym kącie pokoju ))


  9. #9

    Re: Czym zywicie

    Wiesz Rysiek anatomia a fizjoligia trochę się różnią. Fizjologia róznych gadów jest natomiast różna i śmiem twierdzić, że dr Jarek nie zna dokładnie fizjologii, każdego gada i uważam, że tyczy się to także Iguan, gdyż ich fizjologia nie została jeszcze dokładnie poznana. Tak więc spór będzie istniał, dopóki nie rozwiążą go badania naukowe. Z tego co wiem, dr Jarek wybiera się do Ekwadoru i miejmy nadzieje, że uda mu się podejżeć jak odżywiają się Legwany w naturze.


  10. #10

    Re: Czym zywicie

    Mój prawie dwuletni legwan jest roślinożercą, pewnie bardziej z mojego wyboru - gdy go kupiłam, znane mi źródła wiedzy o legach preferowały szkołę mięsno-roślinną, jednak moja "humanitarna" natura nie wyobrażała sobie rzucania małych bezbronnych robaczków lwu na pożarcie (do dzisiaj pamiętam swoje przerażenie, jak zaraz po zakupie, za namową sprzedawcy spróbowałam dać Bazylemu żywe mięsko, a on zachował się jak prawdziwa bestia - wtedy był to ten jedyny raz i wtedy też powiedziałam sobie, że nigdy więcej). Jako więc typowy roślinożerca Bazyli uwielbia: koniczynę, nasturcję, malwę, gwiazdnicę, żółtlicę drobnokwiatową, fasolę, ogórki i banany. Także kiełki fasoli mung i winogrona. I jeszcze wszelkie gotowane warzywa. I jeszcze suszone morele A za śliwkę węgierkę to chyba dałby się pociąć na kawałki. Nie znosi natomiast suchego żarcia dla legwanów. Za mniszkiem w tym roku nie przepada, w tamtym było dużo lepiej. Nie lubi również tzw. "wapniowych posypek", za to smakuje mu tynk na balkonie)). I na koniec mała dygresja: określenia typu "biały ser lub jogurt nie, bo w naturze tego nie ma" nie do końca mnie przekonują. W naturze legwan nie dostaje wielu rzeczy, które je w niewoli - większość roślin jest inna, nikt mu nie gotuje jajek, warzyw czy nie suszy owoców, nie preparuje płatków owsianych albo zarodków pszennych. I nie dodaje witaminek i wapieńka. Wydaje mi się, że argument o szkodliwości danego pokarmu nie może sprowadzać się tylko do tego, że go nie ma w naturze, bardziej niech będzie przekonywujący fakt, że zawiera coś niedobrego lub z jakiegoś tam powodu niedobrze wpływa na organizm lega. Ale epistoła!

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •