Przez kilka miesięcy od początku przygody z legwanem też byłem bez netu i zdałem się w jakiejś tam części na wiedzę właściciela sklepu zoologicznego i na książki. Dzięki temu też popełniłem parę błędów i jak miałem już internet i trafiłem na to forum zadając pierwsze pytania, byłem czerwony na twarzy czytając to co mi odpisywano :-). Starzy bywalcy wiedzą, że chodzi m.in. o biały ser, mączniaki itp. To forum mnie też wiele nauczyło i dzięki niemu legwan do dzisiaj cieszy się zdrowiem. Co do sprzedawców w sklepach zoo to właśnie oni najczęściej dają błędne informacje. Pozdrówko! Rysiek