Witam

od dzisiaj jestem wspolwlascicielka legwana zielonego. i od dzisiaj mam klopoty
nie bardzo znam sie na gadach, chociaz przeczytalam duzo pozycji na ich temat. niestety teoria i praktyka, to tak skrajne byty...

od poczatku niezbyt podobaly mi sie tylnie nozki mojego smoka, az po poludniem zwrocilam uwage, ze lewa zadnia noga smoczysko nie rusza wcale. przygladalam sie i jest chyba lekko spuchnieta przy okazji zauwazylam na ciele roztocza...

zupelnie nie wiem co mam zrobic i czy obwiniac siebie. czy moglam uszkodzic lega przekladajac go z plastykowego pudelka do [przygotowanego wczesniej terrarium, tak, zeby spowodowac spuchniecie nogi ?????? wydaje mi sie, ze w trakim stanie kupilam go dzis rano w dobrym podobno sklepie... ale teraz juz sama nie wiem, bo czy w dobrym sklepie kupuje sie gady z roztoczami ????????

blagam- pomozcie, bo odchodze od zmyslow. rano bede dzwonila do goscia, od ktorego kupilismy zwierzatko i na pewno go juz nie oddam- ale jakie mam prawa w sprawie choroby legwanika?

co zrobic z roztoczami?


to dopiero poczatek a juz tyle klopotow i bolu- zarowno tego foizycznego lega jak i psychicznego- mojego