Witam

Proszę jakiegoś weterynarza (Dr. Jarku i inni spece) o ocenę tej fotki i tego co się na niej znajduje. Zauważyłem to z trzy dni temu jak Robalowi schodziła skóra w tym miejscu była wilgotna i po jej zejściu wygląda to tak :-( ... Mam nadzieję że to nic groźnego .... Na razie nie stosowałem żadnych antybiotyków itp. mam w domu clotrimazol ale czekam najpierw na opinię fachowca . Co mogę nadmienić że na pewno nie oparzył się nigdzie (miał kiedys podobne objawy na ogonie jak był malutki ale powstało to wtedy w skutek siedzenia na żarówce w zoologicznym zagoiło mu się to i ślad po tym zaginął)
Pleeeesss HELP

Pozdrówka
Seb

Ps. O warunkach w jakich mieszka itp. nie nadmianiam bo na pewno nie one zawiniły grzeje się o ile to możliwe (jest słonko) codziennie po kilka godzin na dworze więc UV natural FULL + witaminki itp.