Witam wszystkich bardzo serdecznie! Piszę gdyż dzisiejszy dzień jest dla mnie dniem bardzo szczególnym. Powodem mojego dzisiejszego szczęścia jest fakt, iż mój mały Fredi, legwanek którego mam niecałe dwa miesiące ( a Fredek ma niecałe 4) wszedł mi dzisiaj na dłoń. Od kilku dni nie okazywał zupełnie strachu, ale dziś to już przeszedł me najśmielsze oczekiwania....Pozwalał się głaskać, podnosić, przenosić...Zero strachu. Siedział sobie wyluzowany i oglądał świat " z lotu ptaka". Full wypas. Polecam wszystkim. Pozdrawiam.
P.S. pytanko: czy te dwa miesiące to szybko czy wolno jak dla legwana?