Stało się nieszczęście - jestem jeszcze roztrzęsiony. Mój leg na oczach mamy skoczył na regał ztrącił kryształ i zpadł z tym wazonem na ziemię.
Kryształ rozciął dosyć mocno łapę legowi tuż nad palcami i połamał kości chyba 3 palców. Na szczęście za 45 min przyjechał wet, zwierzak dostał znieczulenie ogólne - łapa została pozszywana, dostał antybiotyk.Jutro jadę na usztywnienie łapy (plastrem do tułowia).

Obecnie jeszcze śpi.

Mam nadzieję, że łapkę da się uratować i po znieczuleniu nie będzie powikłań.

Pozwalamy zwierzakowi chodzić po domu jedynie w naszej obecności ale niestety nie udało się temu zapobiec.