-
Re: złamana łapa
"a za miesiąc z kawałkiem będzie mógł jeśc ze mną obiad.." Pod warunkiem, że na obiad będzie podany mlecz i inne składniki podawane przez Koehlera a uczta będzie się odbywać w pełnym świetle promiennika UVB ).
-
Re: złamana łapa
"Jeden lekarz zalozyl bandaz - drugi kazał zdjac i powiedzial o negatywnych skutkach usztywnienia: nieruchomy staw."
Staram sie nie komentować postępowania i rodzaju leczenia. Jednak nieruchomy staw to negatywny skutek?? Rewelacja! USZTYWNIA SIĘ PO TO ABY UNIERUCHOMIĆ STAWY I OGRANICZYĆ DO MINIMUM RUCH ZŁAMANEJ KOŃCZYNY. PO ZDJĘCIU OPATRUNKU RUCHOMOŚĆ W STAWACH POWRACA - jakby ktoś o tym prozaicznym fakcie zapomniał!.
Komentarz z premedytacją ponieważ lekarz nr 2. podważył tok leczenia lekarza nr 1. i zrobił to bardzo pochopnie (było badanie RTG?). Legwan jest szczęściarzem - bo mimo takich "przegięć" wylizał się z tego sam......
-
Pytanie do dr Zajączkowskiego.
Sory, że nie na temat ale właśnie w jednej z odpowiedzi znalazłem sformuowanie, że legwan zbyt dużo jadł i miał zbyt dużą masę.
Mam 1.5 roczną samicę legwana i cieszy się ona niesamowitym apetytem, potrafi tak się napchać mleczem i innymi smakołykami, że wygląda jak balonik. Swoje potrzeby załatwia 3 - 4 razy dziennie. Jest noszona do umywalki i tam robi kupę.
waży ok 0.4kg. dł 80cm.
Pytanie jaką ilość jedzenia trzeba jej dawać? Czy jakoś pokarm trzeba dozować? Może ma problemy z niedoborem jakiś witamin?
-
Re: złamana łapa
Dr.Jarku:
Podalam swoj przypadek leczenia skutkow MBD i odnioslam w tym nieprzypadkowy sukces - metoda zalecona przez lekarza majacego specjalizacje gadzia )) Pan okreslil to "szczesciem" a ja dodam szczesciem w nieszczesciu. Taki stan chorobowy u zwierzecia wymaga duzego poswiecenia od czlowieka, jezeli sie na poczatku nie stworzylo zwierzeciu odpowiednich warunkow zywieniowych i bytowych. Bytowanie moich legwanow juz kiedys opisalam i nie bede sie powtarzac. Przypomne tylko, ze moje legwany byly zaniedbane przez poprzednich wlascicieli. Moj legwan nie mial zlamanej jednej konczyny (jak pisal Rysiek o swoim) a trzy, do tego jeszcze zebra, po prostu sie rozsypal - moge to tak nazwac.
Dbajmy o swoje gadziny i nie dopuszczajmy do takich stanów. Jezeli juz dojdzie do takiej sytuacji to poswiecmy sie bo mozna z tego stanu chorobowego wyleczyc zwierze. Moj mial niewielkie szanse bo sam nie jadl, ale udalo sie :-)))
Gady sa bardzo wytrzymale na niedogodne warunki zywieniowe i bytowe ale do czasu ... ostrzegam !!! Z choroba wiaza sie koszta, czas ktory musimy poswiecic na opieke chorego zwierzecia i nasz stres zwiazany, ze mozemy w kazdej chwili utracic naszego pupila. Na dodatek problemem jest wet. ktory sie zna na gadach - nie w kazdej miejscowosci sa fachowcy. W poscie wyzej podalam dwa przyklady leczenia złamań.
Co do mojego legwana moze to bedzie smieszne a moze smutne, pierwszy lekarz "fachowiec" przymocowujac zlamana konczyne do ogona plastrem zakleil mu odbyt :-(((... i kazal zglosic sie na kontrole za dwa tygodnie, nie udzielajac zadnych wskazowek... dalej nie bede tego komentowac.... zmienilam lekarza )) Dzis mozemy cieszyc sie razem ja i moj smok.
Cytuje Dr. Jarka: „Jednak nieruchomy staw to negatywny skutek?? Rewelacja!”
Staw w opatrunku jest nieruchomy, ale jeśli po zdjęciu opatrunku jest nadal nieruchomy lub półruchomy to rewelacyjnie nie jest :-((( W opatrunku może dojsc do niedokrwienia, zwiotczenia itp. - mięśnie nie pracują. Może tak być - ale nie musi.
Zgadzam się, że przypadki złamań mogą być rozne i rozne zastosowane metody leczenia. Ja podałam przypadek mojego lega i zastosowana metode polecona przez lekarza od gadow, z ktorej moj gad wyszedl bez szwanku. Troszke w tylniej nodze kosc krzywo sie zrosla ale to nie sprawia mu zadnej trudnosci w poruszaniu sie - jest w pelni sprawny. W gipsie tez moglaby sie krzywo zrosnac. RTG bylo wykonane. Minelo juz sporo czasu... ale moze jeszcze zdjecie zachowalo sie w lecznicy i odzyskam je. Wtedy postaram sie umiescic na forum.
Cytat Dr. Jarka: „PO TWOIM LIŚCIE WIELU LUDZI MOŻE WOGÓLE ZREZYGNOWAĆ Z WIZYTY U LEKARZA”
Gdyby Pan dokladniej przeczytal moj post wyzej to doczytalby sie Pan, ze napisałam: "U weta wizyta konieczna."
W załączniku zdjecie mojego smoka zaraz po wyleczeniu zrobione 2 lata temu :-)
Drugie zdjecie na kamieniu z zeszłego roku. W tym roku jeszcze nie robiłam zdjec.
Pozdrawiam
[gadzinka]
-
Re: złamana łapa
....."metoda zalecona przez lekarza majacego specjalizacje gadzia ))"..
Gadzinko - w Polsce NIE MA prowadzonej weterynaryjnej specjalizacji "Choroby gadów" MOŻESZ MI WIERZYĆ - GDYBY BYŁA - COŚ BYM O TYM WIEDZIAŁ.
"zakleil mu odbyt :-(((... " - bez komentarza.
"W opatrunku może dojsc do niedokrwienia, zwiotczenia itp. - mięśnie nie pracują. Może tak być - ale nie musi. " Tak jak u ludzi - trzeba więc UMIEĆ zakładać takie opatrunki a nie nie zakładać ich wogóle - to zależy od sytuacji pacjenta.
"Gdyby Pan dokladniej przeczytal moj post wyzej to doczytalby sie Pan, ze napisałam: "U weta wizyta konieczna." " A PO CO - PRZECIEŻ ZROŚNIE SIĘ SAMO! A LECZENIE KOSZTUJE! Bardzo dolładnie czytam wszystkie listy!
-
Re: złamana łapa
Co napisałam to wiem - jak Pan zrozumiał, nie będę dochodzić.
"Jak się chce kogoś uderzyć, zawsze się kij znajdzie."
Czepianie się słówek nie ma sensu.
Pozdrawiam
[gadzinka]
-
Re: Pytanie do dr Zajączkowskiego.
Legwan jeśli nie będzie chciał to nie będzie jadł, a dostęp do jedzenia powinien mieć cały czas. Mój Gucio też ma obwód brzuszka 46cm :-))).
Gadzinko, nie trzeba się denerwować, lub źle rozumieć intencje tego, który chce dobrze doradzić, a nie wymądrzać się. Wszyscy wiemy, że zaopiekowałaś się z dobrymi efektami legwanem "po przejściach" i chwała Ci za to ! Z Twojego postu ( nie łapiąc za słówka ) można było odnieść wrażenie, że złamań nie trzeba leczyć chirurgicznie lub weterynaryjnie, a odpowiednie postępowanie umożliwia wyleczenie domowym sposobem. Tak ja to odebrałem. Nie wnikając już w szczegóły o drutowaniu , gipsowaniu lub zakładaniu elastycznych opatrunków dla dobra naszych legwanów i wiedzy ogółu przyjmijmy taktykę w przypadku podejrzenia złamania - najpierw RTG, a na podstawie tego odpowiednie postępowanie, ale w oparciu o wiedzę specjalisty weterynarza. Nie wolno z tym zwlekać i samemu decydować co robić. Mając jakieś doświadczenie można coś na początek zaradzić, ale zerknij tylko na RTG Gucia i RTG legwana Papeca. Kość udowa w obu przypadkach, a jakie skrajności. Gucio złamanie , ale kości się stykają, legwan Papeca kości rozsunięte i raczej nie ma szans na wypełnienie tkanką kostną. Dalej twierdzę, że z tym trzeba coś zrobić, a nie pozostawić zwierzaka samemu sobie. Moja praca zwiazana jest częściowo z różnymi przypadkami uszkodzeń ciała i mimo, że weterynarzem, ani lekarzem nie jestem zasady odnośnie takich uszkodzeń ( u ludzi ) znam. Myślę, że wiele nie odbiegają od szkieletu jaszczurek biorąc tylko pod uwagę samą tkankę i sposoby jej łączenia się. Nie chcę, żeby ktoś mnie źle zrozumiał i doszedł do wniosku, że człowiek i gad to to samo :-))). Dr.Jarek już swoje zdanie napisał i nie próbujmy problemu złamań inaczej rozwiazywać, a jeśli Wam się udało ( Gadzinka, Chopin ) w opisywany przez Was sposób to cieszę się z tego i chciałbym, żeby wszystkim tak w razie potrzeby się udało. Przecież nie ma satysfakcji zakładać gadzinie gips bo jakby nie było to stres i cierpi. Pozdrówko ! Rysiek
-
Re: Pytanie do dr Zajączkowskiego.
Rysiek - Ty opisales swoj przypadek leczenia Gucia )), ja opisalam swój. U Twojego Gucia zastosowano taka metode leczenia - widocznie taka byla wskazana, ja w to nie wnikam i nie zaprzeczam, ze tak nie trzeba bylo leczyc Twojego Gucia czy innego zwierzecia.
Sama nie obrałam metody leczenia swojego legwana - leczylam taka metoda jaka wskazal moj „dr. Dollitle” i odnioslam zadowalajacy sukces i chwala mojemu lekarzowi za to.
Przypadki złamań mogą być rozne, rozne metody leczenia przez roznych lekarzy i skutki leczenia tez rozne.
Prosze mi nie zarzucac, ze odradzam komukolwiek wizyty u lekarza!!! bo tak nigdzie nie pisałam a wrecz odwrotnie napisałam: wizyta u weta konieczna.
Pozdrawiam
[gadzinka]
P.S. Rysiek i inni forumowicze – podziwiam Was za „akcje w Egzotarrium” :-)
Wszyscy terraryści to jedna rodzina... choć czasami o odmiennych poglądach ;-)
Cytuje post pt. “detreomycyna a Legwan.....????” 07-05-03 17:05
„mój leg ma od pewnego czasu na górnej szczęce brązową papkę,wygląda to paskudnie,byłam u weterynarza ale też zbytnio niewiedział o co chodzi,dał mi maść detreomycyna1%,chciałam zapytać czy faktycznie mogę to stosować-ta maść jest do użytku zewnętrznego a leg ma to w środku pyska.niech ktoś pomoże!!!!!!!” kamila dusik
Przykro, ze na ten post nikt nie udzielił odpowiedzi...
-
Re: złamana łapa
Nie chcę nikogo bić )).
Spokojnie! Wystarczy jedynie przekazywać na forum publicznym prawdziwe i jeśli to możliwe sprawdzone informacje. (np o specjalizacjach weterynaryjnych).
A wszystko co wam opisałem nt. leczenia złamań zgodne jest z aktualną wiedzą medyczną na ten temat.
-
Re: Pytanie do dr Zajączkowskiego.
Młode legwany żywione karmą bogatą w białko (szcz. zwierzęce - jaja, twarogi, mięso pod różną postacią) szybko przybierają na wadze. Zbyt szybko biorąc pod uwage wzrost ich kości. Jeśli dodatkowo wychowywane są bez dostępu do słońca (UVB), wapnia i fosforu - ich szkielet staje się kruchy a kości długie kończyn podatne na złamania nawet bez wyraźnej przyczyny - pod ciężarem własnego ciała. Takich przypadków na forum było kilka.....
Dieta roślinna powoduje powolniejszy wzrost gada ale za to stabilniejszy i bezpieczniejszy (dla jego kości i nerek)
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum