Dziękuję dr Robercie. Właśnie o to mi chodziło - by ktoś podzielił się swoimi doświadczeniami w podanym przeze mnie temacie.
Bez wątpienia zgadzam się, że świat oglądany na zewnątrz mieszkania jest dużo ciekawszy niż monotonny obraz widziany z terrarium. A jeszcze to zbawienne słoneczko... Dlatego kombinuję, aby Bazyli (18 miesięcy, więc wiek chyba już go kwalifikuje - chociaż fakt, że zna domowników na niewiele mu się chyba przyda, gdy ci będą poza domem, a on sam "biedaczek" zostawiony na pastwę losu i kamieni - hi,hi,hi) jak najwięcej czasu spędzał na balkonie. Na razie tak jest tylko wtedy, gdy jestem w domu (więc tak naprawdę bardzo rzadko, oj, zbyt rzadko). Przed nami budowa woliery - stąd moje pytanie. I miejmy nadzieję, że odważę się kiedyś zostawić go na dworze całkiem samego...