-
Re: jest agresywny
Masz rację , bo legwan na swoim terytorium zawsze będzie sie starał pokazać kto tu rządzi. Są i bojaźliwe co uciekają. Wydaje mi się, że wolałbym mieć bojownika niż uciekiniera, ale to moje zdanie. Ewa ma rację, że legwan zawsze pozostanie zwierzęciem dzikim i nieobliczalnym. Też mam podrapane często ręce, chociaż staram się dbać o pazurki Gucia, przycinam je i pilniczkuję, ale on na to zezwala i ma "święte' nerwy. Lubi kąpiele, czego większość legwanów nie toleruje. Gdy był mały nie był takim świętoszkiem, ale poświęcałem mu dużo czasu i teraz chodzi często po domu i nie on na nas uważa tylko my musimy na niego. Potrafi przejść po nogach, czy brzuchu gdy leżę i to tak jakby mnie nie było :-). Nie uniknąłem też ugryzień, a kiedyś nawet w nos ! Ugryzł mi sam czubek nosa i krew się lała chyba z pół godziny, a później miałem trójkącik na nosie od jego ząbków. Na balkonie jest niesamowicie spokojny. Rozgląda się i ciekawi go wszystko, ale po wyjściu np. do ogródka nie to zwierzę. Każdego by pogryzł, pobił ogonem lub w miarę możliwości ( jest bardzo szybki gdy zajdzie potrzeba ) po prostu zwiał. Nie obchodzi go to, że jest mu u mnie dobrze jak na życie w niewoli. Legwan zawsze będzie dzikim zwierzęciem, mimo złudnych oznak oswojenia. Lepsze pod tym względem są np. agamy brodate. Kiedyś pisała o tym Alicja, która teraz pisze tylko na terrarystyka.com.pl. Miała kiedyś legwany ( jednego agresora ) , a teraz ma agamy. Kto chętny niech ją zapyta o doświadczenia. Ja już co nieco wiem :-))). Reniu nie zniechęcaj się. Gucio też nie jest taki święty. Pozdrówko! Rysiek
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum