No to zdziwilbys sie gdybys zobaczyl Lega mojej znajomej, ktora "urwala" ogon swemu Legusiowi juz w pierwszy dzien (( - i to wlasnie na skutek tak czestej niewiedzy na temat tych zwierzat. Leg chcial jej uciec (nie dziwne zwlaszcza w zwiazku ze stresem jaki przezywal) i oczywiscie najprosciej bylo go zlapac za ogon, ktory na stale juz zostal jej w reku. Czesto tez konieczna jest amputacja ogonow w zwiazku z postepujaca martwica (ogony przytrzasniete, stluczone).
Mysle, ze kazdy kto naprawde chce miec Lega najpierw powinien duzo o nim poczytac, zweryfikowac czesto sprzeczne informacje i dopiero wtedy zdecydowac sie lub nie na jego posiadanie. W koncu to nie piesek , kotek, ktory bedzie sie lasil i przychodzil na zawolanie a do tego ma jeszcze bardzo specyficzne wymagania.
Pozdrawiam,
Ania